Strona główna Styl życia Egzamin na prawo jazdy w nowym miejscu (ZDJĘCIA)

Egzamin na prawo jazdy w nowym miejscu (ZDJĘCIA)

18
Choć pierwsze egzaminy odbędą się 4 listopada dziś było oficjalne otwarcie nowej siedziby Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łodzi. 

Budynek z placem manewrowym powstał przy ul. Nowy Józefów. To uliczka równoległa do Maratońskiej (nieopodal fabryki Gillette), co oznacza, że pabianiczanie będą mieli wyjątkowo blisko na egzamin. Również ten teoretyczny. Do tej pory teorię można było zdawać jedynie przy ul. Smutnej.

Nowa siedziba to 1000 m² z salą egzaminacyjną wyposażoną w 20 stanowisk. Na placu manewrowym może zdawać równocześnie 7 osób. Nowy WORD chwalą instruktorzy jazdy.

– Zdecydowana zmiana na plus. Jest tutaj przede wszystkim równy i przejrzysty plac manewrowy. Co ważne, kursanci z Pabianic nie muszą już jeździć na drugi koniec Łodzi na egzamin teoretyczny – mówi Łukasz Grabarz z Akademii Nauki Jazdy.

Do czwartku 31 października plac manewrowy jest otwarty w godz. 10.00-14.00. Instruktorzy jak i przyszli kierowcy mogą zapoznać się z terenem.

 

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
18 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

a klecha to po co?

Taki zwyczaj.
Nikomu nie przeszkadza, na nic nie ma wpływu.

Gdyby nie miał, nie zapraszaliby …

Ma wpływ na stan swych finansów po takim obrzędzie 😉

Święte słowa, nie chciałem jątrzyć…

@what
Zwyczaj ? Dobre sobie…
To moralny przymus etycznie naganny !

zalatwia egzamin :)))) wikaremu :))))

A co cie to obchodzi. Zajmi sie soba

Ty, też !

tina pewnie placisz zblizeniowo co niedziele na tace :)))))

Teraz osoby zdające w Sieradzu (które boją się zdawać w Łodzi) stracą kolejny argument na swoje usprawiedliwienie 😉

Według mnie nie każdy powinien posiadać prawo jazdy. Tak jak nie każdy może być lekarzem, strażakiem czy policjantem, bo samochód to zabójcza broń w rękach jakiejś ofiary losu.

Dlatego właśnie są te kursy , aby zweryfikować umiejętności .

Nie ważne gdzie się zdaje po 30 godzinach jazd z instruktorem i zadanym egzaminie nie jest się kierowcą.

Zgadzam się, ale w takim razie dlaczego na egzaminie wymaga się wszystkiego jak u zawodowego kierowcy?

Gdyby był egzamin łatwiejszy , to była by większa zdawalność ,nie było by premi za oblany egzamin . A tak ludzie w zębach pieniądze noszą , a egzaminatorzy się cieszą.

Nie wazne gdzie sie zdaje, wazne ze na poświęconej ziemi.

Powinni zdawać w kościele, bo tam już poświęcenia do n-tej potęgi…