Strona główna Na sygnale Dziecko na parapecie 7. piętra. Interweniowali strażacy i policja

Dziecko na parapecie 7. piętra. Interweniowali strażacy i policja

6
W czwartek po godzinie 15.00 służby ratunkowe zostały wezwane do jednego z wieżowców przy ul. Wyspiańskiego w Pabianicach. Zgłoszenie dotyczyło dziecka, które – jak twierdziła sąsiadka z bloku naprzeciwko – miało znajdować się na zewnętrznym parapecie okna na siódmym piętrze.

Na miejsce natychmiast zadysponowano zastęp straży pożarnej oraz patrol policji. Kiedy strażacy dotarli na miejsce, 5-letni chłopiec był już pod opieką swojej matki, która w tym czasie opiekowała się również dwójką młodszych dzieci.

Policjanci zbadali kobietę alkomatem – była trzeźwa. W rozmowie z funkcjonariuszami wyjaśniła, że chłopiec rzeczywiście siedział na parapecie, ale wewnętrznym, i przez okno wyrzucał zabawki.

Świadkowie są jednak innego zdania.

Dziecko praktycznie nogi miało na parapecie, mieszkam centralnie na przeciwko i wszystko widziałem. Wyrzucał zabawki i wychylał się patrząc, gdzie upadły – twierdzi nasz Czytelnik, który poinformował o tym niebezpiecznym zdarzeniu.

Kobieta była trzeźwa i została pouczona. Sprawa trafi do policyjnego zespołu ds. nieletnich.

Na szczęście nie doszło do tragedii, jednak sytuacja była bardzo niebezpieczna i wymagała natychmiastowej reakcji. Policja apeluje do rodziców o szczególną ostrożność i zabezpieczanie okien w mieszkaniach, zwłaszcza na wyższych kondygnacjach.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
6 Komentarze
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze

Robią te dzieci bez opamiętania. Ojciec na 2 zmiany w aflo i dorabia na czarno w piekarni. Matka ma 3 bąbelki i czwarte pewnie w drodze… Ni mo piniendzy, zrozumcie.
Bóg czuwa nad bąbelkami

Wyjechały dwa zastępy straży i drabina, w ciągu kilku sekund jechał patrol drogówki w to samo zajście. A zgłoszenie, było na Wyspiańskiego 4.

Te zabawki wyrzucał od kilku dni matka nie widzi że brakuje zabawek i nie ma kontroli nad dzieckiem opieka niech się zainteresuje bo nie jest to normalne żal ……

Za dużo w dupach wszystkiego…

Od roku wyrzucał. Jak mu brakowało, to schodził na dół i przynosił z powrotem. W międzyczasie kupował fajki. Nic tylko Opieka się powinna zainteresować.

Jak dziecko wypadnie z 7 piętra to zostanie przydzielony asystent rodzinny, kurator z wydziału rodzinnego, dzielnicowy. Póki co, sprawy nie ma!