Strona główna Aktualności Z miasta Duże pieniądze czekają na swego właściciela

Duże pieniądze czekają na swego właściciela

9
Chodzi o dużą sumę pieniędzy, ale ich właściciel jest, przynajmniej na razie, nieznany. A właśnie takie „znalezisko” czeka na niego w biurze rzeczy znalezionych w Pabianicach.

Ponad trzy tygodnie temu (22 stycznia) na FB starostwa powiatowego pojawiło się ogłoszenie informujące o tym, że do mieszczącego się tam biura „dostarczono znalezione w miejscu publicznym środki finansowe w obcej walucie”. I że poszukuje ono właściciela.

W rzeczywistości pieniądze trafiły tam wcześniej, bo 17 grudnia. Wiadomo, że nie znalazł ich żaden urzędnik, ani że nie zostały pozostawione przy ul. Piłsudskiego 2. Sami urzędnicy nie ujawniają szczegółów sprawy, np. waluty.

– Na pewno mamy do czynienia z niecodzienną sytuacją, gdyż jest to duża kwota. Nic więcej nie możemy jednak powiedzieć – stwierdza Joanna Kupś, rzecznik prasowy starostwa.

Od dnia dostarczenia pieniędzy do biura rzeczy znalezionych minęły już dwa miesiące.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
9 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Skoro się nikt nie zgłasza to ja chętnie bym wziełą. Mam małe dziecko i mojemu bombelkowi się przydadzom. Gdzie i kiedy można mi ją dostarczyć do mnie? A i prosiłabym od razu walutę w złotówkach abym nie musiała po kantorach latać. Tylko proszę podczas przeliczania udać się do dobrego punktu abym nie straciła za dużo. Dziękuję pozdrawiam. proszę o szybką odpowiedź. Ale się Brajanek już cieszy dziecko moje! PS. nie moge w czwartek bo odbieram ciuszki z pck.

Jessica. Trochę kultury, jesteś trochę bez nadziejna. Po pomoc możesz udać się do Czerwonego Krzyża.

Jak się nazywała ta choroba co się ma dwie osobowości?

rozdwojenie jaźni

Dziękuję!

Ten kto to oddał do biura rzeczy znalezionych był chyba niespełna rozumu.

Mógłby nie oddać ale groziłyby mu trzy lata wiezienia

Podejrzewam że koszt przyznania się/ udowodnienia możliwości posiadania takiej kwoty jest wyższy niż te parę marnych tysięcy Ojro.
Juz widzę jak do Starostwa zglasza się jakiś Ukrainiec, opowiadania ze szczegółami o zawartości owej reklamówki, a zapytany skąd pozyskał taką kwotę odpowiada że to miesieczny utwardzona z dilerki kradzionymi autami.
Ten kto „zgubił” już pewnie dokarmia ryby…

Za dużo filmów…