Strona główna Aktualności Z miasta Dlaczego nikt nie wyczuł gazu? Nowe fakty ws. wybuchu przy Bagatela

Dlaczego nikt nie wyczuł gazu? Nowe fakty ws. wybuchu przy Bagatela

7
Akcja ratunkowa

Dotarliśmy do wyników badań osób poszkodowanych w wybuchu gazu w kamienicy przy ul. Bagatela 2.

Wyniki potwierdzają, że osoby przebywająca na pierwszym piętrze budynku były kompletnie pijane. 54-letni Karol K. miał 4.4 promila alkoholu we krwi. Mężczyzna mieszkał w sąsiednim lokalu i w wyniku wybuchu został przygnieciony ścianą. Strażacy znaleźli go przysypanego gruzem we własnym łóżku. Miał połamane żebra, przebity pęcherz moczowy i pękniętą śledzionę. Zmarł około godz. 6.00.

2,5 promila alkoholu miał 55-letni „właściciel” mieszkania, w którym doszło do wybuchu. To on bezpośrednio przyczynił się do tragedii.

– Już spaliśmy. Ja w nocy wstałem, było około 2.30. Nie mogłem znaleźć zapalniczki, więc chciałem odpalić papierosa od gazu. Mam iskrownik, taki do zapalania gazu. Odkręciłem zawór od kuchenki i pstryknąłem. I tylko błysk zobaczyłem i ocknąłem się tutaj, na pogotowiu. To była duża butla, a kuchenka stała na szafce. Gdybym poczuł, to bym na pewno przewietrzył i nie byłoby tragedii, ale nic nie poczułem – mówił Grzegorz S. w rozmowie z telewizją Polsat.

Również 2,5 promila miała Daria P. Tę informację potwierdziła nam Joanna Szczęsna, rzecznik prasowy pabianickiej komendy. Nie udało nam się ustalić, w którym pomieszczeniu przebywała kobieta, bo policjanci zatrzymali ją biegającą boso po ulicy Zamkowej. Noc spędziła w izbie zatrzymań pabianickiej komendy.

Gaz propan-butan jest bezwonny, dlatego dla bezpieczeństwa dodaje się do niego etanotiol, substancję o specyficznym, ostrym zapachu. Gaz musiał wypełnić sporą część pomieszczenia. Po pierwsze – zapłon nastąpił na wysokości szafki (propan-butan jest cięższy od powietrza i gromadzi się przy podłożu), po drugie – skutki wybuchu mogą  świadczyć dużej o ilości nagromadzonego gazu.

Dlaczego nikt nie wyczuł propan-butanu?

Zapewne przyczynił się do tego stan psychofizyczny lokatorów, spowodowany nagromadzoną we krwi ilością alkoholu. Z wypowiedzi Grzegorza S. wynika, że do wybuchu doszło o godz. 2.30, jednak faktycznie było około północy.

Grzegorz S. w ciężkim stanie przebywa w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Ma poparzone ponad 70 procent powierzchni ciała. Jeszcze przed transportem do kliniki został przesłuchany przez prokuratora.

– Na razie nie zostały przedstawione zarzuty. Czekamy na opinię biegłego – tłumaczy Tomasz Szczepanek, prokurator rejonowy.

Ekspertyza ma wyjaśnić czy doszło do rozszczelnienia butli czy ktoś z mieszkańców przez zaniedbanie nie zakręcił zaworu. Jeżeli okaże się, że któraś z osób przyczyniła się do katastrofy zostaną jej przedstawione zarzuty z art. 165 Kodeksu Karnego – Kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wiel­kich rozmiarach podlega karze. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 1 jest śmierć człowieka lub ciężki uszczerbek na zdrowiu wielu osób, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.

Poniżej niepublikowane dotąd zdjęcia z akcji ratunkowej i ewakuacji rannych z budynku.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
7 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

No cóż zważywszy na styl życia większości (tak mi się wydaje) mieszkańców kamienic nie dziwota.

Większość idiotycznych komentarzy jakie widuję na tym portalu są Twojego autorstwa, a ten przekracza wszelkie granice.
Jak zakutym łbem trzeba być żeby twierdzić, że większość mieszkańców kamienic prowadzi TAKI styl życia? Mieszkania w kamienicach są tańsze aniżeli w blokach więc jeśli ktoś chce mieć własne mieszkanie to czemu nie miałby zamieszkać w kamienicy? Sam mam dwoje znajomych, którzy mieszkają w kamienicach, które z zewnątrz wyglądają okropnie- są szare i odrapane, ale… mieszkania mają na poziomie dość wysokim a i sami są ludźmi wykształconymi, kulturalnymi.
Pomyśl patałachu zanim napiszesz coś równie błyskotliwego.

Szanowny anonimie, rozumiem, że możesz się nie zgadzać z moim zdaniem i również rozumiem to, że może wzbudzać u ciebie pewne emocję. Jednak uważam, że pomimo naszych emocji powinniśmy wykazywać się kulturą osobistą, szczególnie jeśli staramy się komuś coś przekazać. Moim zdaniem obrzucanie kogoś inwektywami w żaden sposób nie skłania do przemyśleń jedynie wywołuje coraz więcej nienawiści. Proszę cię, jeżeli mamy prowadzić dyskusję odłóżmy emocje na bok, myślę, że również sam wtedy będziesz miał większą satysfakcje :). Na wstępie napiszę, że każdy ma prawo do własnej opinii i nie wiem jaki jest stan faktyczny i statystyki, dlatego napisałem w nawiasie… Czytaj więcej »

„Mam mnóstwo znajomych mieszkających w kamienicach, jako wolontariusz odwiedziłem też ileś rodzin i wszystkie żyły bardzo „przyzwoicie”.”
Więc przeczysz sam sobie.

Ja tak nie uwazam, nie napisalem wszak, ze wszyscy mieszkancy maja taki styl zycia ale jak mi sie wydaje wiekszosc

Co ma mieszkanie w kamienicy do pijaństwa. Alkoholizm to tak samo dotyka bogaczy we własnych willach (tyle, że piją droższe trunki), jak i mieszkańców bloków i całej reszty. Trzeba być niespełna rozumu by pijaństwo utożsamiać z tym gdzie ktoś mieszka.

Nie wiem co je łączy ale tak to dla mnie wygląda.