Strona główna Aktualności Z miasta Czy to koniec dopalaczy?

Czy to koniec dopalaczy?

6

Prezydent Grzegorz Mackiewicz otrzymał pismo z Ministerstwa Zdrowia ws. dopalaczy. Jeżeli zapowiadane zmiany wejdą w życie handlarze tych niebezpiecznych substancji mogą mieć kłopoty.

Mackiewicz na początku lutego wysłał do ministerstwa pismo z prośbą o podjęcie działań mających na celu wprowadzenie zmian w obowiązujących przepisach. Zmiany te pozwoliłby na skuteczną walkę z problemem.

9 marca do Urzędu Miejskiego wpłynęło pismo od pełnomocnika rządu ds. ustawy o zdrowiu publicznym. Beata Małecka-Libera, sekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia zapewnia, że 1 czerwca planowana jest nowelizacja przepisów. Projekt ustawy został już skierowany przez kancelarię premiera do sejmu. Zmiany mają zostać wprowadzone do ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej (aktualna ma 30 lat), ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz innych przepisów związanych z tym tematem.

Projekt nowelizacji ustaw zakłada m.in.:

  • objęcie kontrolą ustawową 114 nowych substancji, mających działanie psychoaktywne oraz wywierających wpływ na ośrodkowy układ nerwowy, których obecność stwierdzono w dopalaczach,
  • powołanie zespołu ds. oceny ryzyka zagrożeń dla zdrowia lub życia ludzi zażywających te substancje. W wyniku prac zespołu ma powstać wykaz substancji, które zostaną zakazem wytwarzania i wprowadzania do obrotu,
  • ułatwienie procedury administracyjnej,
  • wprowadzenie zakazu przywozu do Polski środków zastępczych (dopalaczy) oraz nowych substancji psychoaktywnych. Pozwoli to służbie celnej na efektywne eliminowanie przedmiotowych substancji oraz kontrolę produktów przesyłanych do odbiorców indywidualnych paczkach.

W ubiegłym tygodniu do szpitala trafiła 23-letnia kobieta po zażyciu „amuletu” (WIĘCEJ).

REKLAMA
6 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Fajnie ustawa wejdzie w życie sklepy oficjalnie się zamkną a dopalacze będą sprzedawane dalej.
Za jakiś czas wejdzie do legalnej sprzedaży kolejny narkotyk i będzie sprzedawany na podobnej zasadzie jak obecnie dopalacze.
Chyba nie muszę pisać, że jedynym logicznym rozwiązaniem jest zniesienie delegalizacji.
Jakim debilem trzeba być żeby brać takie substancje ?!
Jak wziął to niech zdycha albo ratuje się za własne pieniądze.

Dobrze, ale te zmiany niewiele pomogą. Pozorne działania, trochę wymuszone sytuacją. Jedyne rozsądne rozwiązanie to ewentualne leczenie takiego idioty całkowicie na jego własny koszt. Nie mam zamiaru płacić składek na leczenie osób, które nie myślą o skutkach brania tego świństwa, a tym samym upodabniają się do zwierząt…chociaż zwierzęta kierują się instynktem…

Nic to nie da. Ścierwo będzie dalej kupować i kraść, żeby mieć na następne.

W brikomarche i każdym innym chemicznym tez jest pełno dopalaczy. Ja kupuje na stacji benzynowej

dokładnie tak jak mówi anakleth, służba zdrowia powinna zacząć wystawiać słone rachunki za odtruwanie takich przypadków. Jak mamusia i tatuś dostaną pare tysia do zapłacenia to od razu nauczą sie jak przemówić do „rozumu” takiemu gagatkowi, a i jeszcze może go do roboty zagonią. Odechce mu sie amuletów

Panie Mackiewicz, jest Pan „królem” Pabianic więc proszę ustanowić swoje prawo w swoim królestwie i zwyczajnie zamykać te mordercze sklepy!!!