Dwa samochody „ucierpiały” w wyniku kolizji, do jakiej doszło dziś rano w Pabianicach. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń.
Tuż przed godz. 8.00 ulicą Wileńską, od strony cmentarza, podróżowała Citroenem kobieta. Chciała skręcić w lewo, w ulicę Tkacką. Identyczny manewr wykonywał w tym samym czasie kierowca innego samochodu, jadącego z naprzeciwka, za którym jechało prosto Audi A4. Pabianiczanka nie zauważyła tego samochodu i w chwili, gdy zaczęła skręcać, pojazdy się zderzyły.
Zarówno ona, jak i mężczyzna kierujący Audi podróżowali sami. Pomoc medyczna nie była im potrzebna, na miejsce wezwano natomiast strażaków, którzy uprzątnęli z jezdni rozlane płyny eksploatacyjne i posprzątali części rozbitej karoserii. Akcja trwała pół godziny.
REKLAMA
BABY NA TORY. W ostatnich dniach to jakaś plaga. Pierogi lepić a nie za kółko się pchać!
👍👍👍👍👍👍👍👍
Tłumaczenie kierowcy, że „Nie zauważył /zauważyła ” innego auta z tak bliskiej odlaglisci powinno skutkować zatrzymaniem uprawnień i skierowaniem na badania lekarskie. Bo albo okulista albo psychiatra potrzebny od zaraz.
Nie byliśmy tam, nie widzieliśmy, po co to się roztrząsać. Jeśli któryś z kierowców nigdy nie miał nic na sumieniu niech pierwszy rzuci kamieniem. Ważne, że ludziom nic się nie stało.