6 grudnia 2025 roku około godziny 5.00 policjanci z patrolu interwencyjnego zostali skierowani na jedną z ulic w Pabianicach, gdzie doszło do pożaru. Zgłoszenie dotyczyło mężczyzny, który miał wejść na prywatną posesję i podpalić „jakieś śmieci”.
Na miejscu okazało się, że płonął budynek gospodarczy, a ogień objął znajdujący się w nim kurnik. Zanim strażacy opanowali pożar, spłonęło ponad 40 ptaków. Straty właścicielka oszacowała na co najmniej 20 tysięcy złotych.
Sprawca został ujęty przez zgłaszającego jeszcze przed przyjazdem policji. Funkcjonariusze zatrzymali go i ustalili, że 34-letni pabianiczanin dostał się na ogrodzoną posesję przez uszkodzony fragment płotu. Podczas rozmowy mężczyzna przyznał, że jego celem były zwierzęta przebywające w kurniku.
Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie 0,5 promila alkoholu. Trafił do policyjnej celi, a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty. Odpowie za naruszenie miru domowego oraz podpalenie, którego skutkiem była śmierć zwierząt i zniszczenie mienia. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Na wniosek prokuratora wobec mężczyzny zastosowano dozór policyjny. Nakazano mu również powstrzymywać się od nadużywania alkoholu, a także zakazano kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonej. 34-latek otrzymał także zakaz opuszczania kraju.
Może stoi nie tylko za tymi podpaleniami 🫤
Dokładnie może to on podpalał śmietniki na terenie naszego miasta a powiedział policji że celem były ptaki żeby go nie powiązali z tamtymi podpaleniami