Atak na biuro poselskie. Kto za tym stoi?

Tego członkowie i sympatycy Platformy Obywatelskiej z powiatu pabianickiego chyba się nie spodziewali. Ktoś zaatakował siedzibę biura poselskiego dwóch posłów tej partii – Cezarego Tomczyka i Artura Dunina.

Chodzi o lokal przy ul. Jana Pawła II 30 w Pabianicach, który wraz z nimi otwierała 2 października ubiegłego roku była premier Ewa Kopacz. Na drzwiach i witrynie przeciwnik (przeciwnicy?) PO dał upust emocjom i wyraził swoje poglądy polityczne w sposób daleki od ogólnie przyjętych standardów.

Pojawił się tam wulgarny, namalowany czarnym sprayem napis „J…ć PO”. Są też inne: „Polska dla Polaków. Nie dla złodziei” i „Złodzieje!”. Dwa razy, na czerwono, namazano słowo „Wolność”. Wszystko na tyle dużymi literami, że idąc tamtędy, nie sposób nie zauważyć napisów.

– Gdy wczoraj wychodziłam z pracy, jeszcze ich nie było. Ktoś musiał tutaj przyjść i zrobić to w nocy – mówi ekspedientka z sąsiadującego z biurem poselskim sklepu.

Zarząd miejsko – powiatowego koła Platformy Obywatelskiej jest w szoku. Jak podkreśla Tomasz Stefaniak, szef pabianickich struktur tej partii, to atak nie tylko na biuro poselskie, ale też na jej lokalną siedzibę.

– Są tam nie tylko wulgarne, ale również nacjonalistyczne hasła. Cóż, kampania wyborcza już się rozpoczęła… – stwierdza Tomasz Stefaniak. – Moim zdaniem to działanie ludzi bardzo zakompleksionych, którzy nie potrafią podjąć merytorycznej dyskusji na argumenty, tylko uciekają się do takich chuligańskich „wyczynów”. Jest to po prostu przykre. Zgłosiliśmy sprawę na policję i zobaczymy, jaki będzie rezultat.

O komentarz do zajścia poprosiliśmy też posła Artura Dunina.

– Dla mnie to bulwersujące. Autorzy napisów zostawili po sobie swego rodzaju autograf – „Polska dla Polaków”, który świadczy o tym, że nie był to wyłącznie akt wandalizmu, ale sprawa polityczna – mówi poseł. – Osobiście mam nadzieję, że policja i prokuratura staną na wysokości zadania i ustalą odpowiedzialne za to osoby. Sama informacja o zdarzeniu bardzo mnie zaskoczyła. Bywam w Pabianicach i nigdy nie spotkała mnie ze strony mieszkańców tego miasta żadna niemiła sytuacja.