Ulice Pabianic przejezdne. Czy to zasługa czyszczenia studzienek?

7
ul. Moniuszki po godz. 5.00 w poniedziałek
W niedzielne popołudnie i przez całą noc w Pabianicach padał intensywny, ulewny deszcz. Mimo trudnych warunków pogodowych, w mieście nie doszło do większych utrudnień drogowych.  Poza lekkim zalaniem ul. Grota-Roweckiego w niedzielę, wszystkie główne ulice były przejezdne.

To spora zmiana w porównaniu z latami ubiegłymi, kiedy podczas podobnych ulew zalewane były całe odcinki ulic, a niektóre skrzyżowania przypominały rwące potoki.

– Ulica Moniuszki przy Niecałej czy Mariańska przy Orlej jeszcze niedawno regularnie zamieniały się w rzeki. Dziś – mimo nawałnicy – woda spływała znacznie sprawniej.

Orla (18.08.2023)

Za poprawę sytuacji może odpowiadać regularne udrażnianie wpustów kanalizacyjnych, które od  roku roku nadzoruje wiceprezydent Dawid Zakrzewski. Nowy schemat działania zakłada bieżącą kontrolę stanu odwodnienia ulic, a nie tylko interwencje po zgłoszeniach.

Choć ulewa była intensywna, miasto przeszło test wodny całkiem dobrze. O godz. 6.00 wszystkie pabianickie ulice były przejezdne.

Alert trzeciego stopnia

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie meteorologiczne 3. stopnia dla Pabianic i okolic. Od godziny 7:56 do 22:00 w poniedziałek, 28 lipca, prognozowane są silne opady deszczu o natężeniu umiarkowanym i silnym, których suma może wynieść od 90 do 120 mm. Towarzyszyć im mogą burze z porywami wiatru do 65 km/h, a miejscami również grad. Służby ostrzegają przed możliwymi lokalnymi podtopieniami, utrudnieniami w ruchu drogowym i proszą o zachowanie ostrożności. Jak zaznaczono w komunikacie, zmieniono wcześniej wydane ostrzeżenie – przedłużono jego ważność i doprecyzowano prognozowany przebieg zjawisk.

Tusk w Pabianicach: nie znam słowa kapitulacja i nigdy się nie poddam

67
tusk w pabianicach
fot. Irena Maciejewska

W sobotnie południe w hali powiatowej w Pabianicach odbyło się spotkanie środowisk Koalicji Obywatelskiej i Komitetu Obrony Demokracji z udziałem premiera Donalda Tuska. Szef rządu i lider Platformy Obywatelskiej mówił o zagrożeniach, przed którymi stoi Polska, oraz apelował o jedność i wytrwałość.

– Polska i Europa muszą być gotowe na różne zdarzenia w ciągu najbliższych dwóch lat – rozpoczął Tusk. Jak podkreślił, obecna sytuacja wymaga stabilizacji i odpowiedzialności zarówno w kraju, jak i na arenie międzynarodowej.

Trzy zagrożenia dla Polski

Premier wskazał trzy główne zagrożenia, które – jego zdaniem – będą kluczowe w najbliższych miesiącach.

– Pierwsze to bezpośrednie zagrożenie ze strony Rosji i wojna hybrydowa – mówił. Drugim problemem jest według niego destabilizacja polityczna wewnątrz kraju.

– Rosji zależy na tym, żeby Polska była podzielona. A ja słyszę ze strony opozycji, że największym zagrożeniem dla Polski są Ukraina czy Niemcy. Nie wiem, ile rubli trzeba zapłacić, żeby taką propagandę robić – skomentował ostro premier.

Trzecim wyzwaniem, jak zaznaczył, jest utrzymanie stabilności wewnątrz obozu rządzącego.

– Udało nam się odsunąć PiS od władzy, ale niektórzy uznali, że problem się skończył. To błąd. 15 października zaczęliśmy, a nie skończyliśmy dzieło naprawy. Nie trzeba kochać Tuska, ale nie można opuszczać rąk – zaapelował.

„Nie dam się sprowokować”

Premier podkreślił, że jego celem na najbliższe dwa lata jest utrzymanie politycznej równowagi i kontynuacja reform.

– Składam uroczyste przyrzeczenie: dwa lata wykorzystam na stabilizację Polski i nie dam się sprowokować – ani przeciwnikom, ani przyjaciołom – zapewnił. Odniósł się także do kwestii obronności, podkreślając konieczność zwiększenia wydatków na wojsko: – Musimy przeznaczyć 5 procent PKB na polską armię.

Swoje wystąpienie zakończył zdecydowaną deklaracją:
– Nie znam słowa kapitulacja i nigdy się nie poddam.

Pytania z sali

Po wystąpieniu premiera głos zabrali zaproszeni uczestnicy spotkania. Pojawiły się m.in. zarzuty dotyczące fatalnej komunikacji ze strony obecnej władzy.

– Ja nie buduję komunikacji na strachu, pogardzie i nienawiści – odpowiedział Tusk, odnosząc się do krytyki.

Konkretne odpowiedzi premiera można odsłuchać poniżej.

30-latek aresztowany ws. zabójstwa. Śledczy ustalają jak uciekł z pabianickiego szpitala

12

Aresztowano 30-latka podejrzanego o zabójstwo 80-letniej kobiety. Okazało się, że dzień wcześniej uciekł ze szpitala psychiatrycznego, w którym przebywał na mocy decyzji sądu.

Ciało kobiety z ranami kłutymi i obrażeniami głowy

23 lipca 2025 roku funkcjonariusze łódzkiej Policji otrzymali zgłoszenie od mężczyzny, który nie mógł nawiązać kontaktu z 80-letnią matką. Kobieta mieszkała samotnie na łódzkich Bałutach. Na miejsce skierowano patrol oraz prokuratora z Prokuratury Rejonowej Łódź-Bałuty.

W mieszkaniu ujawniono zwłoki kobiety z licznymi ranami – ponad 20 ran kłutych w górnej części klatki piersiowej oraz uraz głowy zadany tępym narzędziem. Na miejscu zabezpieczono również umyte i ukryte narzędzia, które mogą być narzędziami zbrodni.

Uciekł z psychiatryka dzień przed tragedią

W toku postępowania szybko ustalono, że podejrzanym o dokonanie zabójstwa jest 30-letni wnuczek ofiary. Zaledwie dzień wcześniej, 22 lipca, mężczyzna zbiegł z pabianickiego szpitala psychiatrycznego, w którym przebywał na mocy decyzji sądu w ramach środka zabezpieczającego.

W tym samym dniu przed Sądem Okręgowym w Łodzi rozpatrywany był jego wniosek o uchylenie tego środka – został on oddalony. Mimo to mężczyzna znalazł się na wolności. Jak doszło do ucieczki i kto ponosi za to odpowiedzialność – to dziś jedno z najważniejszych pytań, jakie stawiają sobie śledczy.

Zatrzymany w hostelu, na ubraniu krew ofiary

24 lipca podejrzany został ujęty w jednym z hosteli na terenie Łodzi. Następnego dnia, 25 lipca, usłyszał zarzut zabójstwa z art. 148 § 1 kodeksu karnego, za który grozi dożywotnie pozbawienie wolności.

Wstępna opinia biegłych z zakresu genetyki wykazała, że na jego ubraniu znajdowały się ślady krwi o profilu DNA ofiary.

Wcześniej karany, niepoczytalny, wielokrotnie umieszczany w zamkniętym zakładzie

30-latek był już wcześniej karany za przestępstwa przeciwko mieniu oraz zdrowiu i życiu. W przeszłości część postępowań była umarzana z powodu niepoczytalności, a mężczyzna trafiał do zakładu psychiatrycznego jako osoba niebezpieczna.

Prokuratura skierowała do Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia wniosek o tymczasowe aresztowanie, powołując się na obawę ucieczki, zacierania śladów oraz ryzyko popełnienia kolejnego przestępstwa z użyciem przemocy.

Prokuratura zapowiada, że śledztwo obejmie nie tylko samo zabójstwo, ale także okoliczności ucieczki ze szpitala psychiatrycznego w Pabianicach. Sprawdzane są procedury, dokumentacja medyczna oraz działania personelu. Niewykluczone, że w tej sprawie pojawią się kolejne zarzuty.

Zaczepiał ludzi i … trzymał rękę w spodniach

7
Mężczyzna został zatrzymany przez policje w czwartek około godz. 19.00 na parkingu sklepu Dino przy ul. 20 Stycznia. 

Chwilę wcześniej dyżurny pabianickiej policji otrzymał zgłoszenie o agresywnym mężczyźnie, który zaczepiał przechodniów na sklepowym parkingu. Dodatkowo zgłoszenie dotyczyło nieobyczajnego zachowania. Według świadków zdarzenia, mężczyzna miał trzymać rękę w spodniach i poruszać nią.

Został zatrzymany do wytrzeźwienia. Gdy dojdzie do siebie zostanie ukarany mandatem na podstawie art. 140 Kodeksu Wykroczeń o nieobyczajnym zachowaniu.

Nieobyczajne zachowanie w miejscu publicznym, określane jako nieobyczajny wybryk, może skutkować mandatem karnym w wysokości do 1500 złotych lub karą aresztu, ograniczenia wolności albo nagany.

Premier Tusk szykuje się do Pabianic. Będzie u nas spotkanie na szczycie

27
Na sobotę, na godz. 12.00, zaplanowano spotkanie środowiska Koalicji Obywatelskiej. Do Pabianic mają zjechać najważniejsi politycy tej formacji, z premierem Donaldem Tuskiem na czele.

Choć przyjazd Prezesa Rady Ministrów nie został ostatecznie potwierdzony, wydaje się, że to tylko formalność.

Dziś halę sportową przy ul. św. Jana drobiazgowo przeglądali funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa.

Trwają przygotowania hali powiatowej

Jak potwierdza Dawid Zakrzewski z Platformy Obywatelskiej, spotkanie ma charakter ogólnokrajowy. Dziwiłaby więc nieobecność szefa największej partii tej koalicji.

Dlaczego tak ważna konferencja odbywa się w Pabianicach? To forma uznania za świetny wynik Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich. Przypomnijmy: Trzaskowski zdobył w powiecie 55,25% głosów, a w samych Pabianicach 57,77%.

Spotkanie ma charakter zamknięty.

Przedszkolaki przygotowały ucieczkę z domu. Interweniowała policja

6

W środę o godzinie 14:00 dyżurna Komendy Powiatowej Policji w Pabianicach otrzymała zgłoszenie o zaginięciu dwójki małych dzieci. Zaniepokojona matka przekazała, że jej 6-letnia córka i 7-letni syn opuścili teren zamkniętej posesji, wykorzystując chwilową nieuwagę kobiety. Z uwagi na wiek dzieci i brak wiedzy, gdzie mogły się udać, natychmiast rozpoczęto akcję poszukiwawczą.

Na miejsce skierowano policyjne patrole. Do działań dołączył przewodnik z psem służbowym, a funkcjonariusze skontaktowali się również z operatorem miejskiego monitoringu. Po niespełna godzinie intensywnych poszukiwań, rodzeństwo zostało zauważone przez dzielnicowych na ulicy Konopnickiej.

– Dzieci miały przy sobie plecaczki, w których znajdowały się kredki, malowanki, tablety oraz ulubione zabawki – wszystko przygotowane na „nieplanowane wyjście z domu”. W rozmowie z funkcjonariuszami maluchy przyznały, że obraziły się na mamę i postanowiły uciec – relacjonuje podkom. Agnieszka Jachimek, oficer prasowy KPP Pabianice.

Na szczęście zakończyło się jedynie na strachu. Dzieci były całe i zdrowe, zostały przekazane pod opiekę matki. Policjanci przeprowadzili z kobietą rozmowę dotyczącą konieczności sprawowania szczególnej opieki nad małoletnimi. Kobieta została również przebadana alkomatem – była trzeźwa.

Policja apeluje do rodziców i opiekunów o wzmożoną czujność, szczególnie w przypadku małych dzieci. Nawet krótka chwila nieuwagi może skończyć się poważnymi konsekwencjami. Tym razem dzięki szybkiej reakcji i skutecznej współpracy służb wszystko skończyło się szczęśliwie.

Uciekinier z pabianickiego szpitala psychiatrycznego zatrzymany. Znaleziono zwłoki jego babci

24

30-letni pacjent pabianickiego szpitala psychiatrycznego, który 22 lipca samowolnie opuścił teren placówki podczas rutynowego spaceru, został zatrzymany przez łódzką policję. Dzień po jego ucieczce, w jednym z mieszkań na łódzkich Bałutach, odnaleziono ciało jego 80-letniej babci z obrażeniami głowy i klatki piersiowej.

Zaginięcie kobiety zgłosił jej syn, zaniepokojony brakiem kontaktu. Policjanci, którzy przybyli na miejsce, ujawnili zwłoki seniorki w jej mieszkaniu. Wstępne ustalenia wskazują na udział osób trzecich – obrażenia mogą świadczyć o użyciu przemocy. Sekcja zwłok ma jednoznacznie wskazać przyczynę zgonu.

Jak ustaliła TVP3 Łódź, 30-letni mężczyzna, który uciekł ze szpitala psychiatrycznego w Pabianicach, był wcześniej zameldowany razem z ofiarą. Samowolnie oddalił się z placówki 22 lipca – dzień przed tragedią – w czasie spaceru terapeutycznego poza oddziałem. Do tej pory nie został przesłuchany.

 

Rzeczniczka Pabianickiego Centrum Medycznego potwierdza ucieczkę pacjenta.

Dziś, 24 lipca, mężczyzna został zatrzymany przez funkcjonariuszy policji w Łodzi.

30-latek został zatrzymany do sprawy. Był wcześniej notowany. Obecnie przebywa w policyjnym areszcie, do dyspozycji prokuratury – poinformowała nadkom. Aneta Sobieraj, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Prokuratura Okręgowa w Łodzi prowadzi śledztwo. Kluczowe będzie ustalenie, czy mężczyzna ma bezpośredni związek ze śmiercią swojej babci.

2 mln złotych w rękach mieszkańców

16
Już 18 sierpnia rusza kolejna edycja budżetu obywatelskiego w Pabianicach. Mieszkańcy po raz kolejny będą mogli zgłaszać swoje pomysły i zdecydować, na co przeznaczyć 2 miliony złotych z miejskiej kasy.

– Budżet obywatelski to forma konsultacji społecznych, w których pabianiczanie decydują, na co przeznaczyć część środków z budżetu miasta. Zachęcamy, żeby zgłaszać projekty, a następnie wybrać w głosowaniu te, które zostaną zrealizowane w przyszłym roku – mówi wiceprezydent miasta Aleksandra Jarmakowska-Jasiczek.

Nowe zasady i kalendarz

Propozycje można składać od 18 sierpnia do 12 września 2025 r. w formie papierowej w siedzibach Urzędu Miejskiego przy ul. Zamkowej 16 i Narutowicza 33, lub drogą elektroniczną. Do każdego zgłoszenia musi zostać dołączona lista poparcia podpisana przez co najmniej 30 mieszkańców.

Druki formularzy i wzory list poparcia będą dostępne zarówno w urzędzie, jak i na stronie internetowej miasta. Każdy mieszkaniec może zgłosić dowolną liczbę projektów i poprzeć również nieograniczoną liczbę pomysłów. Co istotne, nie obowiązuje limit maksymalnej wartości pojedynczego projektu.

Nowością w tegorocznej edycji będzie przykładowy cennik usług i inwestycji, który pojawi się na stronie Biuletynu Informacji Publicznej. Ma on pomóc mieszkańcom w bardziej realistycznym oszacowaniu kosztów składanych propozycji.

Z myślą o przejrzystości i większym zaangażowaniu społecznym, do realizacji budżetu powołany zostanie zespół konsultacyjny złożony z przedstawicieli prezydenta miasta, Rady Miejskiej, organizacji społecznych oraz samych mieszkańców. Po raz pierwszy przedstawiciele mieszkańców i radnych zostaną wyłonieni w drodze publicznego losowania.

Do 28 października poznamy listę projektów dopuszczonych do głosowania. Samo głosowanie odbędzie się od 3 do 18 listopada, a 26 listopada zostaną ogłoszone oficjalne wyniki.

Od poniedziałku MOK bez dyrektora?

8
Dotychczasowa dyrektor 28 lipca odchodzi na emeryturę i nie ma następcy na jej miejsce. 

Maria Wrzos-Meus kierowała placówką od stycznia 2017 roku, ale za kilka dni kończy pracę. Od maja tego roku Urząd Miejski szuka nowego dyrektora. Niestety, drugi konkurs zakończył się fiaskiem. Tym razem zgłosiło się trzech kandydatów, jednak żadna z osób nie spełniła wymagań formalnych.

Czy placówka od poniedziałku będzie bez szefa? Możliwe, że – jak w przypadku Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej – dyrektor zostanie wybrany spośród pracowników urzędu bądź innej jednostki. Prezydent jest aktualnie na urlopie i nie otrzymaliśmy w tej sprawie konkretnej informacji.

Szokujące dane z odcinkowego pomiaru prędkości na S14

35
odcinkowy pomiar prędkości na S14
System odcinkowego pomiaru prędkości (OPP) na trasie S14 między Petrykozami a Dobroniem, uruchomiony 28 marca 2025 roku i bije rekordy pod względem wykrytych wykroczeń.

Opóźnione uruchomienie, kontrowersyjne ograniczenia

Kamery zamontowano już w kwietniu 2024 roku, ale przez blisko rok nie były podłączone do prądu. Odcinek objęty pomiarem rozciąga się od Dobronia do Pabianic Północ (od 75,3 km do 69,9 km) i liczy 5,4 km.

Sprawa OPP na S14 była szeroko komentowana w mediach. W programie „Raport Turbo” dziennikarze TVN Turbo zwracali uwagę na niejednolite ograniczenia prędkości. W kierunku Wrocławia obowiązuje 110 km/h, a w stronę Łodzi 120 km/h. Powodem ma być specyfika zakrętów i krzywizny drogi. Wielu kierowców poddaje to jednak w wątpliwość, wskazując inne, bardziej niebezpieczne odcinki, jak np. zakręt przy węźle Lublinek.

Liczba wykroczeń szokuje

Nowy system zarejestrował już ponad 12 tysięcy wykroczeń. To oznacza średnio około 100 przypadków dziennie. Jak ustalił nasz redakcyjny zespół, największe przekroczenie prędkości wyniosło aż 94 km/h. Kierowca poruszał się ze średnią prędkością 214 km/h przy obowiązującym ograniczeniu 120 km/h.

Dla porównania, odcinkowy pomiar prędkości w Bychlewie (2,1 km, od Bychlew 6 do Jadwinin 16a), uruchomiony w październiku 2024 roku, między 8 października a 31 grudnia 2024 roku rejestrował 240 wykroczeń (średnio około 2,8 wykroczenia dziennie), czyli ponad 36 razy mniej niż na S14.