Strona główna Blog Strona 375

Na mały remont może wystarczyć worek na gruz

0

Niewielki remont, polegający na wyburzeniu jednej ścianki działowej lub skuciu glazury z dwóch ścian łazienki, powoduje powstanie – jak przy każdym remoncie – gruzu. Jego ilość jest jednak na tyle niewielka, że kontener jest stanowczo za duży i jego wypożyczenie nie opłaca się. W takich sytuacjach sprawdzają się worki typu big-bag. Czym są i jak je zamówić?

Worek big-bag – co to jest?

Worki big-bag są to pojemniki, mogące zmieścić zwykle około 1m3 gruzu i odpadów budowlanych. Odpowiada to około 1000 kilogramom gruzu. Dostępne są także worki mniejsze, o pojemności do 500 kg, a także większe, mieszczące do 2 ton gruzu. Wykonane są z odpornych i trwałych materiałów. Posiadają uchwyty, które umożliwiają zawieszenie worka w odpowiednim miejscu, wygodniejsze manipulowanie na placu budowy i wypełnianie gruzem zgodnie z przyjętymi w firmie odbierającej odpady zasadami. Worki big-bag można ustawić na zewnątrz domu i wrzucać do nich sukcesywnie gruz, w miarę jego powstawania.

Podobnie jak kontenery na gruz, worki big-bag napełnia się segregując odpady. W workach umieszcza się przede wszystkim gruz, tak czysty jak i zmieszany, oraz różne odpady poremontowe. Również tak, jak wywóz gruzu w kontenerach, odbywa się wywóz w workach. Firmy dostarczają puste worki, odbierają napełnione i wywożą na wysypisko, gdzie gruz zostaje poddany recyklingowi.

Z czego robi się worki?

Worki na gruz wykonane są, jak już wspomniano, z materiałów o wysokiej wytrzymałości na ciężar i uszkodzenia mechaniczne. Przeważnie produkuje się je z brezentu polipropylenowego lub mocnej folii. Worki brezentowe są znacznie bardziej wytrzymałe i można w nich umieszczać większość odpadów. W zależności od przeznaczenia, mogą być powlekane, które stosuje się do elementów pylących, chroniąc je w ten sposób przed zawilgoceniem, lub niepowlekane (przepuszczające powietrze). Worki wykonane z folii są mniej odporne na rozciąganie i rozerwanie, dlatego nie nadają się do odpadów o ostrych krawędziach (np. skutej glazury).

Worki brezentowe są wielokrotnego użytku i wykorzystuje się je głównie w firmach budowlanych i remontowych. Natomiast worki foliowe są na ogół jednorazowe, a po napełnieniu ich odpadami najczęściej umieszczane są w kontenerze.

Rodzaje i zalety worków big-bag

Istnieje kilka rodzajów worków big-bag. Najczęściej spotykane to:

  • Jednozaczepowe – najbardziej ekonomiczne, o prostej konstrukcji, z prostokątnym (kwadratowym) dnem
  • Dwuzaczepowe – z dnem kwadratowym lub jednoszwowym
  • Czterozaworowe – najbardziej uniwersalne. Wykonane z brezentu polipropylenowego powlekanego lub niepowlekanego, produkowane w wielu rozmiarach. Najczęściej wykorzystywane w budownictwie
  • Worki typu Q-bag – z przegrodami wewnętrznymi, pozwalającymi na zachowanie formy sześciennej po załadowaniu. Stosowane tam, gdzie wskazana jest maksymalna oszczędność miejsca.

Worki big-bag mają sporo zalet. Mogą z powodzeniem być alternatywą tam, gdzie wywóz gruzu w kontenerach jest utrudniony ze względu na zbyt mało miejsca na postawienie. Puste, nieużywane worki można po złożeniu przechowywać i skorzystać z nich przy innej okazji. Mają niski ciężar własny, mogą zatem zostać umieszczone w miejscach nieutwardzonych, gdzie nie można postawić kontenera. Można je zamówić w wielu firmach świadczących usługę wywozu gruzu, w tym w SkipGroup.

Worki big-bag wykonane są z polipropylenu i polietylenu – materiałów odpornych na silnie działające związki chemiczne – kwasy, smary, farby, lakiery, rozpuszczalniki, itp. Ponadto odporne są na działanie warunków atmosferycznych i w zasadnie nie przepuszczają cieczy, poza workami z „oddychającego” brezentu.

Z worków big-bag można korzystać według zasad ustalonych przez firmę, która zajmuje się świadczeniem usług wywozu gruzu. Można mieć własny worek, można go też zamówić razem z usługą. Ważne jest ustalenie podczas składania zamówienia, jaki rodzaj odpadów ma być wywieziony, poza tym firma powinna podać, do jakiej wysokości można worek napełnić. Kierowca może odmówić wykonania usługi, jeżeli worek jest przepełniony.

Dziś kolejna akcja „Kierujący – piesi”. Policja nadal ujawnia groźne wykroczenia

70
Już kolejny raz policja prowadzi akcję, w której na celownik wezmą kierowców popełniających wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu pieszych.

Do tej pory trzykrotnie były prowadzone tego rodzaju działania. Ostatnie przeprowadzili 3 dni temu. Do najczęściej ujawnianych wykroczeń policyjne statystki zaliczają nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na przejściu dla pieszych (ujawniono 330 takich przypadków w tym 37 podczas wykonywania manewru skrętu), czy utrudnianie lub tamowanie ruchu pieszego – 235 ujawnionych wykroczeń. Niechlubne podium zamyka wyprzedzanie pojazdu na przejściu dla pieszych lub bezpośrednio przed nim. W tym przypadku drogówka ujawniła 130 wykroczeń z tej kategorii.

– Pamiętajmy, że pieszy, rowerzysta czy osoba korzystająca z hulajnogi jako niechroniony uczestnik ruchu drogowego jest najbardziej narażony na obrażenia związane ze skutkami zdarzenia drogowego – przestrzega asp. sztab. Marzanna Boratyńska z łódzkiej drogówki. – Nie zapominajmy, że pieszego nic nie chroni, ani karoseria pojazdu, ani poduszki, ani inne techniczne wyposażenie jakie znajdziemy w pojazdach. Oczywiście błędy popełniają nie tylko kierujący, ale także piesi, którzy sami narażają się na ryzyko utraty zdrowia, a nawet życia.

Do najczęściej wymienianych przewinień pieszych policja zalicza przekraczanie jezdni w miejscu niedozwolonym, przebieganie jej, wchodzenie na przejście tuż przed nadjeżdżający pojazd, czy ignorowanie czerwonego światła na sygnalizacji świetlnej dla pieszych.

„Wahadło” na Grota Roweckiego już działa

34
Zmieniła się organizacja ruchu na ul. Grota Roweckiego. W związku z przebudową mostu wprowadzono na tym odcinku ruch wahadłowy. 

Wahadło pojawiło się w czwartek od rana. Niestety, kierowcy muszą uzbroić się w cierpliwość, bowiem na zarówno od strony basenu jak i ul. Bugaj tworzą się ogromne korki.

Remont ma się zakończyć do 30 września.

Zatrzymał pijanego rowerzystę, który wydmuchał niemal 4 promile alkoholu

7
Zdjęcie ilustracyjne
Sierż. Kacper Śliwa, funkcjonariusz pabianickiej drogówki, w czasie wolnym od służby zatrzymał kompletnie pijanego rowerzystę. W krótkim okresie to już kolejny przypadek udaremnienia jazdy pijanemu przez policjanta, który zareagował będąc w czasie wolnym od służby.

Ostatnio taka sytuacja miała miejsce 30 maja w Konstantynowie Łódzkim. Pisaliśmy o tym tutaj.

Wczoraj (1 czerwca) ok. godz. 15.00 w gminie Drużbice (pow. bełchatowski). Funkcjonariusz drogówki jadąc swoim samochodem zauważył na drodze rowerzystę, który kompletnie nie panuje nad swoim jednośladem i jedzie całą szerokością jezdni. Stwarzał tym zagrożenie dla siebie i dla innych uczestników ruchu. Policjant zatrzymał się i zagaił rowerzystę bacznie mu się przyglądając.

– Jego podejrzenie odnośnie stanu trzeźwości mężczyzny potwierdziło się, gdyż ten miał widoczny problem z utrzymaniem równowagi – mówi podkom Ilona Sidorko, rzecznik prasowy pabianickiej komendy policji. – Gdy wysiadł z auta i podszedł do mężczyzny wyczuł od niego silną woń alkoholu. Natychmiast zadzwonił po patrol drogówki. Ci po przyjeździe przebadali rowerzystę na zawartość alkoholu.

Okazało się, że 47-letni mieszkaniec powiatu bełchatowskiego miał w organizmie niemal 4 promile alkoholu. Mężczyzna został ukarany mandatem karnym w wysokości 2.500 złotych. Policja przypomina, że kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości jest wykroczeniem, za które grozi wysoka grzywna.

 

Senator organizuje turniej piłkarski z okazji Dnia Dziecka. Będą atrakcje dla najmłodszych!

0

Rodzinny grill, „dmuchańce” dla najmłodszych oraz piłka nożna. Tak 4 czerwca, na stadionie MOSiR obchodzić będziemy święto dzieci. 

Organizatorami imprezy są Senator RP Maciej Łuczak i MUKS Włókniarz Pabianice. W turnieju piłkarskim uczestniczyć będą piłkarze z kategorii U-10 (rocznik 2012) – łącznie około 120 osób.

– Podczas rozgrywek swoje stanowiska wystawią Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej z Pabianic, pabianicka Straż Miejska oraz nasza Komenda Powiatowa Policji – informują organizatorzy.

Wydarzenie odbędzie się w sobotę, 4 czerwca, w godz. od 9.00 do 16.00. Wstęp na to wydarzenie jest bezpłatny.

Program in vitro z sukcesami w naszym powiecie

7
Dziś (1 czerwca) przed Młodzieżowym Domu Kultury w Pabianicach, odbył się briefing prasowy starosty pabianickiego w całości poświęcony programowi in vitro realizowanemu w powiecie pabianickim.

Miejsce i czas briefingu wybrano nieprzypadkowo, gdyż chwilę później na placu MDK-u rozpoczęły się występy wychowanków placówki.

– Dzień dziecka to dobry moment, by poinformować, że w ostatnich 3 latach na świat przyszło 30 malutkich mieszkańców powiatu pabianickiego – zaczął Krzysztof Habura, starosta pabianicki. – Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że te dzieci urodziły się w wyniku realizacji programu in vitro.

Starostwo uczestniczy w tym programie od 2019 roku. Co roku poddawanych procedurze jest 25 par.

– To jednak nie wszystko – kontynuował starosta. – Wiemy jeszcze, że kolejnych 10 par, które poddały się tej metodzie, spodziewa się potomstwa. Cieszy mnie bardzo duża skuteczność tej metody w naszym powiecie. Wczoraj i dziś miałem przyjemność gościć rodziców tych nowo narodzonych dzieci. Spotkałem się z nimi, aby im pogratulować, że udało im się dzięki temu programowi na świat przyszły ich dzieci. To najlepsza motywacja do tego, aby dalej w tym kierunku działać.

Starostwo na dofinansowanie do in vitro zabezpiecza na ten cel 150 tys. zł rocznie. Na razie program rozpisany jest do 2023 roku. Para, która zostanie zakwalifikowana do programu może otrzymać 5 tys. zł dofinansowania na jedna próbę, a mają możliwość skorzystania z trzech prób. Kto może skorzystać z dofinansowania? To pary zamieszkujące powiat pabianicki, które są w związku małżeńskim lub partnerskim i bezskutecznie starają się o dziecko. Kobieta musi mieć od 20 do 40 lat (warunkowo do 42 lat). U kobiety w ocenie biochemicznej i ultrasonograficznej musi istnieć szansa na wyindukowanie mnogiego jajeczkowania. Tegoroczny nabór do programu został już zakończony wyłonieniem 25 nowych par.

 

Szkoła podstawowa ma nową salę gimnastyczną. Dziś uroczyste otwarcie

5
Dziś, 1 czerwca, Szkoła Podstawowa im. Jadwigi Wajsówny w Chechle Drugim, uroczyście otworzyła nowa salę gimnastyczną dla swoich uczniów.

Uroczystości rozpoczęły się o godzinie 11.00 występami artystycznymi uczniów. Potem były wspomnienia i podziękowania.

– Bardzo długo czekaliśmy na tą salę – mówiła Monika Wałęsa, dyrektor szkoły. – Dopiero rok 2017 był rokiem przełomowym, udało się przeprowadzić termomodernizację, wymienić stolarkę okienną, instalację elektryczną i grzewczą, została odnowiona elewacja szkoły i rozpoczęła się budowa sali gimnastycznej.

Budowa obiektu nastarczała po drodze na wiele trudności takich jak opuszczenie budowy przez pierwszego wykonawcę w 2018 roku, rozpisanie kolejnego przetargu, czy problemów formalnych związanych z poprawkami do wniosków.

– Udało nam się zbudować budynek w technologii pasywnej – mówił Robert Jarzębak, wójt Gminy Dobroń. – To technologia, która steruje roletami, aby nie było w sali za gorąco, czy wentylacją. Już teraz widzimy, że ten budynek nie rodzi dużych kosztów energetycznych. Ja mógłbym wymieniać wiele osób, które pomogły w budowie tej sali, zwłaszcza wtedy, kiedy pierwszy wykonawca zszedł z budowy.

Wśród zaproszony gości byli między innymi senator Maciej Łuczak, poseł Marek Matuszewski, poseł Piotr Polak i poseł Paweł Rychlik, Dorota Więckowska, radna sejmiku województwa łódzkiego i w imieniu marszałka województwa łódzkiego – Włodzimierz Stanek

Koszt budowy obiektu zamknął się kwotą 12 mln zł z czego 60% to dotacja z urzędu marszałkowskiego.

 

W rozstawionych namiotach miał małą plantację

21
W ręce pabianickich kryminalnych wpadł 48-letni pabianiczanin, który na terenie swojej posesji uprawiał krzaki konopii indyjskich. Mężczyzna usłyszał już zarzuty prokuratorskie z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.

Podejrzany mieszka w domu w zachodniej części Pabianic. 30 maja tego roku, po wcześniejszej pracy operacyjnej, udali się do niego funkcjonariusze wydziału kryminalnego. Podczas przeszukania domu, w jednym z pomieszczeń, stróże prawa ujawnili trzy namioty ze sprzętem wentylacyjnym, w których stało 15 donic z krzakami konopii indyjskich.

– Wszystkie donice zostały przez nas zabezpieczone – mówi podkom. Ilona Sidorko, rzecznik KPP w Pabianicach. – Zebrany materiał dowodowy i policyjne ustalenia pozwoliły postawić 48-latkowi zarzuty z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.

Według obowiązujących przepisów oprawianie krzaków konopii innych niż włókniste zagrożone jest kara do 3 lat pozbawienia wolności. Decyzja prokuratora, mężczyzna do czasu zakończenia postępowania, będzie musiał stawiać się na komendzie na dozór.


Nieszczęśliwy wypadek w lesie. Nie żyje 73-latka

8
Dziś rano (1 czerwca) doszło do tragicznego wypadku w prywatnym lesie w Wymysłowie Francuskim. Na 73-latkę spadł kawałek drzewa, które chciała wyciąć. Kobieta zmarła na miejscu.

Dyżurny straży pożarnej przyjął zgłoszenie chwilę przed godzinę 9.00. Na miejsce pojechała też karetka pogotowia, a wkrótce policja. Okazało się, że kobieta razem z mężem poszła do lasu na własnej działce. Chcieli ściąć drzewo. Mieli na to niezbędne pozwolenia.

Gdy ścinali jedną z brzózek, drzewo podczas przewracania się zatrzymało na innym drzewie. Kobieta próbowała nim poruszać i wtedy doszło do wypadku. Ułamał się suchy konar, który spadł na 73-latkę. Niestety, kobieta poniosła śmierć na miejscu.

Urządzili sobie wysypisko śmieci przy polnej drodze

4
30 maja dyżurny straży miejskiej odebrał zgłoszenie o śmieciach wyrzuconych przy ul. Chabrowej w Pabianicach. Przy polnej drodze zalegały sterty worków, walizka i torby z butelkami.

Zgłoszenie wpłynęło o godz. 10.40. Strażnicy za punkt honoru wzięli sobie ustalenie właściciela tych odpadów.

– To były w dużej mierze materiały odpadowe pobudowlane, choć były też worki z butelkami, a nawet walizka – mówi Tomasz Makrocki, komendant SM w Pabianicach. – Moi ludzie zdołali ustalić do kogo one należały. Udaliśmy się do tej pani, która najpierw zaprzeczała, że śmieci należą do niej, ale wobec przedstawionych dowodów musiała się przyznać.

Okazało się, że pabianiczanka wynajęła kogoś do sprzątania i nie zatroszczyła się o to, gdzie trafią te śmieci. Kobieta otrzymała mandat 500 zł i nakaz uprzątnięcia dzikiego wysypiska. Po południu 31 maja teren był już posprzątany.

Teren wrócił do pierwotnego wyglądu