Strona główna Blog Strona 19

Nocny pożar przy ul. 20 Stycznia. Spłonął śmietnik i zaparkowane obok auto

21
Chwilę po godzinie 3.00 w nocy z czwartku na piątek straż pożarna interweniowała na ulicy 20 Stycznia, w rejonie skrzyżowania z ul. Gryzla. Zgłoszenie dotyczyło pożaru pergoli śmietnikowej.

Na miejsce wysłano jeden wóz gaśniczy. Gdy strażacy dojechali, cała konstrukcja była już objęta ogniem. Niestety płomienie rozprzestrzeniły się również na zaparkowaną tuż obok toyotę. Samochód został poważnie zniszczony – spłonął bok pojazdu, popękały szyby, a tylna opona dosłownie się stopiła pod wpływem wysokiej temperatury.

Strażakom udało się opanować ogień, jednak szkody są znaczące. Okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja.

Biopsja węzła wartowniczego – skuteczny sposób diagnozowania nowotworów

0
Biopsja węzła wartowniczego jest stosowaną w onkologii procedurą, która – po badaniu histopatologicznym – umożliwia ocenę stopnia zaawansowania choroby nowotworowej.

Ginekolodzy z Pabianickiego Centrum Medycznego wykorzystują tę metodę w diagnozowaniu i leczeniu raka trzonu macicy. Stosowana przez nich technika obrazowania jest wprawdzie standardem, jednak w województwie łódzkim mają ją tylko nieliczne placówki ochrony zdrowia (głównie szpitale kliniczne).

Na czym polega w praktyce?

W określone punkty w obrębie szyjki macicy podajemy zieleń indocyjaninową, czyli specjalny barwnik. Następnie, przy użyciu specjalistycznej kamery, wykrywającej emitowane przez ten barwnik światło fluorescencyjne w podczerwieni, możemy obejrzeć węzły chłonne. Węzeł wartowniczy jest pierwszym, do którego spływa chłonka z guza nowotworowego, czy też, mówiąc inaczej, w którym pojawiają się komórki rakowe zanim rozprzestrzenią się dalej. Takie obrazowanie węzłów chłonnych – „na żywo”, w czasie rzeczywistym – daje więc wskazówki do dalszego postępowania – wyjaśnia doktor Dariusz Owczarek, kierownik oddziału ginekologiczno – położniczego.

Jeżeli biopsja nie wykaże obecności komórek nowotworowych, oznacza to, że najprawdopodobniej nie ma ma ich również w innych węzłach chłonnych, a tym samym nie ma przerzutów na pozostałe narządy. To, że lekarze nie muszą usuwać tych węzłów, zmniejsza ryzyko powikłań i innych efektów niepożądanych.
Procedurze węzła wartowniczego poddano dotychczas kilkanaście pacjentek oddziału ginekologiczno – położniczego. Najmłodsza miała około pięćdziesięciu lat, najstarsza dawno przekroczyła siedemdziesiątkę.

– Generalnie są to kobiety w wieku okołomenopauzalnym i starsze. Trafiają do naszego szpitala nie tylko z powiatu pabianickiego, ale też z różnych, pobliskich miast, m.in. z Łodzi, Piotrkowa Trybunalskiego, Łowicza. Operacja trwa od godziny do dwóch i już następnego dnia po tej, co należy podkreślić, dużej operacji onkologicznej pacjentka może być wypisana i wrócić do domu. Nie oznacza to oczywiście zakończenia leczenia – w zależności od dalszych wyników wdraża się radioterapię (najczęściej) lub radiochemioterapię – dodaje lekarz.

Współczesna medycyna kładzie nacisk na leczenie małoinwazyjne, laparoskopowe. Praktykowanie tych wytycznych w Pabianickim Centrum Medycznym, m.in. na oddziale ginekologiczno -położniczym, widać bardzo dobrze. Aby było ono skuteczne, guz musi być jednak wykryty w porę.

– Rak trzonu macicy jest jednym z najczęstszych nowotworów narządów rodnych, ale zdiagnozowany we wczesnym stadium daje pozytywne rokowania. Ważne, aby kobiety, zauważając u siebie niepokojące objawy, np. nieprawidłowe krwawienia z dróg rodnych, natychmiast zgłaszały się do lekarza – podkreśla Dariusz Owczarek. Procedura węzła wartowniczego jest stosowana również przez innych lekarzy zabiegowych.

„Niewinna” choroba i dwa miesiące walki o życie. Lekarze uratowali pabianiczankę

3
fot. M. Tuliński

„Bostonka” – popularna dziecięca choroba – niemal odebrała życie Julii Kacprzyk z Pabianic, mamy malutkiej Zosi. 54 dni spędziła w szpitalach, a tomograf pokazał tak silny obrzęk mózgu, że lekarze zastanawiali się, czy pacjentka jeszcze żyje. Dziś kobieta wraca do zdrowia i mówi, że dostała drugą szansę.

Dramat rozpoczął się we wrześniu 2024 roku. Pani Julia, pracująca w żłobku, zaraziła się „bostonką”. Choroba, zazwyczaj niegroźna, uaktywniła w jej organizmie zespół Stilla – rzadkie i wyjątkowo niebezpieczne schorzenie reumatologiczne. Już pierwsze dni choroby były krytyczne.

– Miałam bardzo wysoką gorączkę, zemdlałam w domu. Niewiele pamiętam, byłam w trzech szpitalach. Na końcu trafiłam do Kopernika w Łodzi – wspomina pabianiczanka.

To właśnie tam rozpoczęła się walka o jej życie. Do ratowania młodej mamy zaangażowały się trzy zespoły: anestezjolodzy, reumatolodzy i hematolodzy. Zastosowano najnowocześniejsze terapie, sprowadzono wszystkie dostępne leki. Pacjentka była na granicy wydolności oddechowej i musiała zostać podłączona do respiratora.

Najtrudniejszy moment nadszedł, gdy rozwinął się u niej zespół hemofagocytarny – nazywany „sepsą hematologiczną”.

– Zrobiliśmy tomograf głowy i przeraziliśmy się, oglądając olbrzymi obrzęk mózgu i zatarcie struktur mózgowych. Przez chwilę zastanawialiśmy się, czy pacjentka jeszcze żyje – przyznaje dr Bogusław Sobolewski, kierownik Oddziału Intensywnej Terapii i Anestezjologii w szpitalu im. Kopernika.

dr Bogusław Sobolewski

Dla całego personelu walka o zdrowie Julii stała się czymś więcej niż kolejnym przypadkiem medycznym.
– Widzieliśmy, jak w tym czasie rośnie jej córeczka Zosia. Każde odprawy zaczynaliśmy pytaniem: „Co u Julki?” – dodaje doktor.

Dzięki ogromnej determinacji lekarzy, pielęgniarek i samej pacjentki udało się pokonać chorobę. Julia spędziła w szpitalu ponad 60 dni, a dziś – pod kontrolą specjalistów – wraca do normalności.

– Dostałam drugą szansę. Cieszę się każdym dniem, spacerami, spotkaniami z bliskimi i zabawą z córką – mówi z uśmiechem.

Oddział Intensywnej Terapii w szpitalu im. Kopernika w Łodzi, na którym leczyła się pabianiczanka, jest jednym z najnowocześniejszych w regionie.

Źródło: lodzkie.pl

Pijany kierowca BMW chciał przekupić policjantów

6

W nocy z 16 na 17 września w Pabianicach policjant wracający po służbie zatrzymał nietrzeźwego kierowcę BMW, który prowadził „zygzakiem” i miał uszkodzoną oponę. 54-latek, chcąc uniknąć odpowiedzialności, próbował wręczyć funkcjonariuszom 1900 zł łapówki.

Do zdarzenia doszło 17 września 2025 roku około godziny 00:30 na ulicy Rypułtowickiej w Pabianicach. Policjant z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi, wracając po zakończonej służbie, zauważył osobowe BMW poruszające się w podejrzany sposób. Styl jazdy wskazywał, że kierujący może znajdować się pod wpływem alkoholu – samochód jechał „zygzakiem”, a dodatkowo miał uszkodzoną oponę.

Starszy posterunkowy Kamil Białas natychmiast zareagował. Jadąc za podejrzanym pojazdem, poinformował dyżurnego policji o sytuacji. Kiedy kierowca zatrzymał się, funkcjonariusz podbiegł i uniemożliwił mu dalszą jazdę oraz ewentualną ucieczkę. Na miejsce szybko przybył patrol pabianickiej policji, który potwierdził podejrzenia swojego kolegi po fachu.

Okazało się, że 54-letni łodzianin prowadził samochód w stanie nietrzeźwości. Badanie alkomatem wykazało niemal promil alkoholu w jego organizmie.

Na tym jednak sprawa się nie zakończyła. Mężczyzna, chcąc uniknąć konsekwencji, próbował wręczyć funkcjonariuszom łapówkę.

Pomimo ostrzeżeń, że takie zachowanie jest przestępstwem, był nieugięty i wciąż oferował „dogadanie się”. Ostatecznie przekazał policjantom kopertę z gotówką – 1900 złotych – licząc, że dzięki temu uniknie odpowiedzialności.

Zamiast tego został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Stracił już prawo jazdy, a podczas przesłuchania usłyszał zarzuty. Prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz próbę wręczenia łapówki grozi mu kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Z województwa: kierowca Audi wjechał pod pociąg

2

18 września 2025 roku, przed godz. 6.00, na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Lesznie (powiat kutnowski) doszło do poważnego wypadku. Pociąg osobowy ŁKA zderzył się z samochodem marki Audi.

28-letni kierowca auta został ciężko ranny. W wyniku silnego uderzenia mężczyzna utknął we wraku pojazdu. Strażacy musieli użyć narzędzi hydraulicznych, aby wydobyć poszkodowanego w wraku. Następnie został przekazany zespołowi ratownictwa medycznego i przetransportowany do szpitala.

Żadnemu z 10 pasażerów podróżujących pociągiem nic się nie stało. Dla nich zorganizowano transport zastępczy.

Na miejscu pracowały 3 zastępy Państwowej Straży Pożarnej i 1 zastęp Ochotniczej Straży Pożarnej. Policja wyjaśnia dokładne przyczyny i przebieg zdarzenia. Ruch pociągów na tej trasie może być opóźniony.

Martwy dzik przy śmietniku. 47-latek usłyszał zarzuty

5

Do niecodziennego zdarzenia doszło 4 września 2025 roku rano w Konstantynowie Łódzkim. Przy jednej ze śmietnikowych pergoli na ulicy Słowackiego znaleziono martwego dzika. Policja szybko ustaliła podejrzanego i postawiła mu zarzut.

Około godziny 8.30 dyżurny konstantynowskiego komisariatu został poinformowany przez miejscowych strażników miejskich o porzuconym zwierzęciu. Na miejsce natychmiast przyjechali policjanci, którzy wykonali oględziny i zabezpieczyli dzika. Sekcja zwłok wykazała, że jego śmierć najprawdopodobniej nastąpiła w wyniku wypadku drogowego.

W trakcie prowadzonego postępowania funkcjonariusze gromadzili materiał dowodowy i przesłuchiwali świadków, w tym Łowczego Okręgowego. To on ujawnił, że dzień wcześniej do koła łowieckiego dzwonił mężczyzna pytając, jak można przetworzyć dzika. Trop okazał się trafny – policja ustaliła tożsamość 47-letniego mieszkańca Konstantynowa.

Mężczyzna przyznał, że znalazł martwe zwierzę i chciał je wykorzystać na mięso. Postawiono mu zarzut nielegalnego pozyskania zwierzyny leśnej. Za popełnione przestępstwo grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

Kłapciatek – przedszkole pełne dobrej zabawy

0

– Wspieranie rozwoju dzieci i możliwość obserwowania tego, jak odnoszą swoje kolejne sukcesy, sprawia, że to nie tylko praca. To pewnego rodzaju misja, którą realizujemy od kiedy Kłapciatek przywitał swoich pierwszych podopiecznych w 2013 roku – mówi Beata Prym, dyrektor przedszkola przy ul. Grota-Roweckiego 3. – Każdy dzień spędzony z dziećmi to dla nas, nauczycieli, wciąż nowe wyzwania, ciągła nauka zrozumienia i cierpliwości, ale przede wszystkim satysfakcja, ogrom kreatywności i dziecięcej fantazji.

Kłapciatek to kameralne przedszkole, w którym funkcjonują jedynie trzy grupy: maluszków w wieku od 2,5 do 3 lat, 4-latków i starszaków (5 i 6-latków). Każda z nich liczy maksymalnie 15 dzieci, a nad ich bezpieczeństwem czuwają nauczyciele – wychowawcy oraz pomoce nauczyciela.

Dzieci do dyspozycji mają przestronne sale pełne zabawek i pomocy dydaktycznych, salę terapeutyczną przeznaczoną do zajęć specjalistycznych oraz ogromne tereny zielone, z których korzysta się tu przez cały rok.

– Dzięki temu, że znajdujemy się na terenie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, aktywnie spędzamy czas na świeżym powietrzu. Do naszej dyspozycji są m.in. plac zabaw, boiska, kort tenisowy, niewielki las oraz park – dodaje Beata Prym.

UWAGA! Dzieci w wieku 2,5 – 3 lat: CZESNE 0 ZŁOTYCH przez pierwsze pół roku! Szczegóły TUTAJ.

Kłapciatek to przedszkole z bogatą ofertą zajęć. Język angielski, rytmika, logorytmika (połączenie rytmiki z logopedią), terapia logopedyczna oraz psychologiczna realizowane są tu w ramach czesnego. Dla chętnych, za dodatkową opłatą organizowane są zajęcia karate, zumba, basen, tenis, piłka nożna, warsztaty z eksperymentów, kreatywne zajęcia z klockami LEGO, spotkania z matematyką.

Co ważne, dla dzieci, które potrzebują specjalistycznego wsparcia, na podstawie orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego lub opinii o wczesnym wspomaganiu rozwoju, dyrekcja organizuje indywidualne zajęcia terapeutyczne.

Więcej o opiece specjalistycznej w Kłapciatku przeczytasz TUTAJ.

– Realizujemy kształcenie specjalne oraz wczesne wspomaganie rozwoju dziecka zgodnie z zaleceniami Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Pabianicach, w postaci zajęć specjalistycznych z logopedą, psychologiem, terapeutą pedagogicznym oraz terapeutą integracji sensorycznej – mówi dyrektor przedszkola. – Zatrudniamy wykwalifikowaną i doświadczoną kadrę nauczycieli oraz specjalistów. Wielu z nich współpracuje z nami od lat.

Jak wygląda typowy dzień w Kłapciatku?

Przedszkole swój dzień rozpoczyna o godz. 7.00, a do godz. 8.00 dzieci mają czas na swobodną zabawę oraz rozwijanie swoich zainteresowań. O godz. 8.15 przedszkolaki jedzą śniadanie. Po śniadaniu (jak i przed nim) jest czas na czynności higieniczne, bo jak to po posiłkach się zdarza, do mycia bywają nie tylko rączki.

– W ramach organizacji każdego dnia realizujemy podstawę programową, zajęcia dodatkowe, jak również warsztaty tematyczne, których w naszym Kłapciatku jest naprawdę dużo. To m.in. warsztaty artystyczne, naukowe, świąteczne oraz te związane z kalendarzem przedszkolaka – dodaje dyrektor.

Godzina 12.00 to czas na obiad, po którym maluchy idą leżakować, starszaki zaś mają chwilę relaksu. Od godz. 14.30, tuż po podwieczorku, dzieci mogą w pełni korzystać z tego, co w przedszkolu najciekawsze. To czas na gry, zabawy, kąciki tematyczne, a w piątki także na seanse bajkowe. Jak podkreśla dyrektor, domowa i serdeczna atmosfera to jeden z najważniejszych elementów tego miejsca.

– Proces adaptacyjny maluszków to u nas okres szczególnie ważny. Nie tylko jako dyrektor, ale także jako mama wiem, że to czas wielu emocji, które towarzyszą zarówno dzieciom jak i rodzicom. Dlatego w tych pierwszych dniach pomocny może okazać się krótszy pobyt dziecka w przedszkolu, który stopniowo wydłużamy. To zdecydowanie ułatwi wszystkim oswojenie się z nową rolą małego przedszkolaka – mówi Beata Prym.

Jak dodaje pani Beata, pozytywne nastawienie rodziców i wspierające zwroty kierowane do dziecka są także bardzo potrzebne. Słowa takie jak „Dobrej zabawy”, „Miłego dnia” na pewno pomogą naszemu maluchowi jeszcze lepiej rozpocząć dzień w przedszkolu.

– Serdecznie zapraszam do Kłapciatka. Okres przedszkola może być fantastyczną przygodą, a my zrobimy wszystko, by był także cudownym wspomnieniem na długie lata. Nie tylko dla dziecka, a dla całej rodziny – zapewnia Beata Prym.

Niepubliczne Przedszkole Kłapciatek
ul. gen. Stefana „Grota” Roweckiego 3, Pabianice
kontakt:
tel. +48 665 155 851
e-mail: klapciatek@gmail.com

 

 

Nowa jezdnia, ścieżka rowerowa i 24 lampy – tak zmieni się droga w gminie

19
Gmina Pabianice kontynuuje inwestycje w infrastrukturę drogową.

– Inwestycja polega na kolejnym etapie rozbudowy drogi gminnej od Pawlikowic, przy granica z Gminą Dłutów, do granicy z miastem Pabianice – wyjaśnia Marcin Wieczorek, wójt Gminy Pabianice.

Tym razem prace obejmują odcinek od Terenina do skrzyżowania z drogą 108278E w Hermanowie, czyli do drogi z kostki brukowej. Nowy fragment będzie miał długość około 850 metrów i szerokość jezdni 6 metrów. Po stronie zachodniej powstanie droga pieszo–rowerowa o szerokości 3 metrów z nawierzchnią bitumiczną, natomiast po stronie wschodniej zaplanowano rów odwadniający. W ramach inwestycji przewidziano także montaż 24 lamp ulicznych.

Roboty drogowe mają zakończyć się do końca października bieżącego roku, natomiast budowa oświetlenia zostanie zrealizowana do końca czerwca 2026 roku.

Całkowity koszt inwestycji drogowej wynosi 2 097 000 zł, z czego 1 000 000 zł pochodzi z dofinansowania w ramach Funduszu Rozwoju Dróg. Dodatkowo inwestycja oświetleniowa została wyceniona na 190 650 zł.

Piątek bez prądu. Na liście 20 ulic

3
PGE Dystrybucja zapowiada prace konserwacyjne na dwóch podstacjach energetycznych obsługujących rejon Zatorza.

W związku z prowadzonymi działaniami we wtorek przez około siedem godzin – od godziny 8.00 do 15.00 – mieszkańcy tej części miasta muszą liczyć się z przerwami w dostawie energii elektrycznej. Utrudnienia obejmą aż 20 ulic, co oznacza, że bez prądu pozostaną setki gospodarstw domowych oraz część lokalnych firm.

Poniżej dokładna lista ulic.

  • ul. Cedrowa
  • ul. Piątkowska
  • ul. Eichlera od ul. Karniszewickiej do numeru 9
  • ul. Osikowa
  • ul. Karniszewicka od numerów 145 i 164 do numerów 171 i 186
  • ul. Niska
  • ul. Malinowa
  • ul. Laskowa od nr 1 do 15 oraz od 4 do 18
  • ul. Morwowa nr 10
  • ul. Bukowa
  • ul. Świerkowa
  • ul. Wiązowa
  • ul. Kalinowa
  • ul. Jałowcowa
  • ul. Dereniowa
  • ul. Olszynowa od numeru 1 do numeru 19
  • ul. Kasztanowa
  • ul. Orzechowa od ul. Karniszewickiej do numerów 21 i 24
  • ul. Żniwna
  • ul. Cisowa

„Kisling w Pabianicach” – wielka wystawa w Zamku

1
fot. Sonia Kacała

Mojżesz Kisling i jego artystyczne otoczenie: Picasso, Modigliani, Chagall, Łempicka i wielu innych mistrzów XX wieku. Już od 20 września w Muzeum Miasta Pabianic będzie można oglądać wyjątkową wystawę „Kisling w Pabianicach w doborowym towarzystwie”. Ekspozycja potrwa do 7 grudnia 2025 roku.

W renesansowych wnętrzach pabianickiego Zamku zobaczymy około 90 dzieł – obrazy, grafiki, rysunki i rzeźby – zarówno samego Kislinga, jak i jego przyjaciół ze słynnej Szkoły Paryskiej. Wśród nich prace m.in. Tamary Łempickiej, Eugeniusza Zaka, Meli Muter, Józefa Pankiewicza, Pabla Picassa czy Amedeo Modiglianiego.

Godziny zwiedzania

  • wtorek – czwartek: 10:00 – 15:00
  • piątek – niedziela: 11:00 – 19:00

Oprowadzania z przewodnikiem (w cenie biletu)

  • piątki: godz. 17:00
  • soboty i niedziele: godz. 14:00 i 17:00

Oprowadzania dla grup zorganizowanych powyżej 10 osób dostępne są po wcześniejszym zgłoszeniu, koszt: 15 zł/osoba.

Bilety można kupić w kasie muzeum oraz online na portalu biletyna.pl. Bilet normalny kosztuje 30 złotych, ulgowy 15.