Strona główna Na sygnale Kryminalne Amstaff pożarł ciało mamy „Tereski”

Amstaff pożarł ciało mamy „Tereski”

9

Makabrycznego odkrycia dokonali strażnicy miejscy w jednym z mieszkań na ulicy Zamkowej. Po domu, w którym biegał pies, porozrzucane były ludzkie kości.

Przed południem pracownicy „mieszkaniówki” w asyście strażników zapukali do mieszkania przy ulicy Zamkowej 9. Powodem interwencji w mieszkaniu na poddaszu było zalanie sufitu sąsiadów mieszkających piętro niżej. Ponieważ w środku nikogo nie zastano wyważono drzwi.

Gdy strażnicy dostali się do mieszkania ich oczom ukazał się makabryczny widok. Po domu porozrzucane były ludzkie szczątki, a w mieszkaniu znajdował się pies rasy amstaff. Zwierze miało mieć zakrwawiony pysk. Zostało zabrane przez strażników miejskich do pabianickiego schroniska.

Na miejsce przybyli policjanci, prokurator Grażyna Kowalska-Gaweł oraz biegły sądowy. Jak mówią policjanci pracujący na miejscu, w mieszkaniu nie unosiły się żadne przykre zapachy, więc ciało nie mogło leżeć długo. Ciężko jednak póki co więcej powiedzieć, bo z ciała kobiety nie zostało zbyt wiele. Mówi się o „szczątkach szkieletu”.

– Na tę chwilę nie znamy personaliów kobiety, której szczątki znaleziono. Wiadomo, że była to około 53-letnia kobieta, która prawdopodobnie mieszkała sama. Na tę chwilę nie jest znana przyczyna śmierci. Nie wykluczamy, iż kobieta najpierw zmarła śmiercią naturalną, a następnie pies pożarł jej zwłoki. Nie jest póki co także znana data zgonu. Wiemy, że sąsiedzi nie widzieli kobiety od paru miesięcy. W mieszkaniu nie było wcześniej żadnych interwencji dzielnicowego. Nikt także nie zgłosił zaginięcia kobiety – powiedziała przybyła na miejsce rzecznik KPP w Pabianicach, kom. Joanna Szczęsna.

Sąsiedzi przyznają, że to była spokojna kobieta, która nie zajmowała się „plotkami”, często widywana rano gdy wychodziła do pracy. Po raz ostatni jednak widziana była przed świętami Bożego Narodzenia. Pies zdaniem sąsiadów nie był agresywny, nie słyszeli także by pozostawiony w domu szczekał.

Jak twierdzą sąsiedzi była to mama Aleksandry G. znanej z filmu „Cześć Tereska” (więcej o jej ostatnich wyczynach TUTAJ). Policja póki co nie potwierdza takich informacji, bo na ten moment identyfikacja szczątek jest niemożliwa.

REKLAMA
9 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

moje miasto Pabianice! !!

Bardzo proszę o zmianę tytułu artykułu! Czy autor jest pewien ze jest to amstaff? Czy pies ma rodowód i autor tekstu go widział? To jest pies podobny tzw kundel. Proszę nie szkodzić wizerunkowi rasy!

Autor artykułu opiera się na słowach rzeczniczki policji, która kilkukrotnie podkreślała, iż był to pies rasy amstaff.

Weterynarz też często określa psa przypisując go pod daną rasę i popisuje się w ten sposób często swoją niewiedzą wprowadzając laika w błąd. Kundelek rasowym nie będzie, a policja niestety też wrzuca psy w typie do wora razem z rasowymi. Jaki by ten pies nie był to informacje niestety wiele nie wyjaśniają poza wielkim bum w sieci by nabić trochę wejść na stronę.

to jest chyba jakiś żart 🙂

PARTNER ją zabił a pies tylko zjadł z głodu

Te Babianice są jakeiś ……bum pufff moja gowa. ja pierr… pies zjadł człoweka…. norma, nie? a wgl to moz ktoś ją zabił, a pies zjadł bo nie miał co innego jeść. martwe zimne mięso i tyle. człowiek jak nei je np miesiac to też by pewno zjadł człowka. nie znamy naszych prawdzisych oblicz

Haha … pies w typie rasy nie jest rasowy … podobieństwo do danej rasy lub wymuszone podpisywanie pod rasę świadczy jedynie o braku wiedzy. Faktem jest jedynie to, że jest to pies, a jednocześnie zwierzę. Same informacje są szczątkowe i tak naprawdę wiele nie wyjaśniają poza zrobieniem kolejnego bum w mediach.

A w ogole to nie jest pies w typie amstaffa bo bardziej przypomina doga argetyńskiego -no ale dla ludzi każdy bulek to AMSTAFF!! Żenada.