Strona główna Aktualności Z miasta BHP? A co to takiego?

BHP? A co to takiego?

4

Uczniowie z ZS2 pracujący przy demontażu starych elementów służących do zawieszania dekoracji świątecznych nie przestrzegają przepisów bezpieczeństwa.

Demontaż odbywał się na wysokości około 4 metrów. Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 26 września 1997 r. w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy wyraźnie informuje, że praca na wysokości powyżej 2 metrów jest szczególnie niebezpieczna i pracownik powinien posiadać odpowiednie zabezpieczenia tj. szelki z linką przymocowaną do stałych elementów konstrukcji, szelki z pasem biodrowym (do prac w podparciu – na słupach, masztach itp.) oraz hełm ochronny.

– W naszym zleceniu jest wyraźnie napisane, że zobowiązujemy wykonawcę prac montażowych bądź demontażowych do przestrzegania przepisów BHP. Najwyraźniej opiekun tej grupy nie dopilnował tego obowiązku – tłumaczy Andrzej Różański, inżynier miasta.

Przypomnijmy, że w kwietniu 23-latek malujący słupy na ulicy Zamkowej spadł z drabiny i z urazem kręgosłupa trafił na oddział chirurgiczny naszego szpitala (WIĘCEJ O WYPADKU).

 

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
4 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Szkołą podległa staroście pabianickiemu. Pewnie nie ma czasu na takie „bzdury” bo musi się teraz także drogami zajmować 🙂

„Praca na wysokości W § 105 ust. 1 rozporządzenie MPiPS z 26.9.1997 r. w sprawie ogólnych przepisów bhp (tj. Dz.U. z 2003 r. Nr 169, poz. 1650, ze zm.) zdefiniowano, że pracą na wysokości jest praca wykonywana na powierzchni znajdującej się na wysokości co najmniej 1 m nad poziomem podłogi lub ziemi. ” Więc nie 2m a 1m z innego rozporządzenia Na kursie pracy na wysokościach uczono mnie, że jeśli robotnik nie jest odpowiednio przeszkolony i nie ma papierów na pracę na wysokościach to ubezpieczyciel może nie wypłacić odszkodowania a pracodawca może się wymigać ponieważ zgadzając się wchodzić na drabinę… Czytaj więcej »

Zasady zasadami ale czasem taka uprząż wprowadza zagrożenie.
Z drugiej strony to tu by troszkę ciężko się było gdzie doczepić w końcu to tylko pionowa rura. Jak kumpel dobrze trzyma drabinę to jest OK.

Swoją drogą to czemu nowe zasilanie zrobione chyba z przedłużacza warsztatowego jest wyprowadzone przez otwór bez jakiego kolwiek zabezpieczenia na wypadek uszkodzeń mechanicznych powstałych na krawędzi otworka? Paczyłem i się nie dopatrzyłem.

I jak ci młodzi ludzie mają się stać elektrykami.

Szelki na drabinie? Dla chłopaków taka robota jest prosta i chcą ją szybko wykonać bez utrudnienia sobie zycia. Jak byłem mały to chodziłem po drzewach i to po samych czubkach i jadłem czereśnie i mama nigdy nie kazała mi ubierać szelek. Co dadzą komuś szelki którymi się przypnie do drabiny jak się przewróci drabina? #aferanaciekawytemat