Pijany 45-latek nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze i stracił panowanie nad pojazdem, które rozbiło się o kapliczkę. Auto staranowało też hydrant i znak drogowy.
Do zdarzenia doszło w piątek tuż przed godz. 10.00 w Wymysłowie Francuskim. Na miejsce wezwano służby ratunkowe, bowiem Lexus po zderzeniu z kapliczką przewrócił się na bok, a kierujący potrzebował pomocy medycznej. Okazało się, że ma ponad 2 promile w wydychanym powietrzu. Z obrażeniami ciała trafił do szpitala.
Odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości za co grożą dwa lata pozbawienia wolności.
REKLAMA
I znów pijany kierowca… Ręce opadają.
Krzysiu !!!! Napisz coś mądrego, jak zawsze. W stylu, że gdyby ten czterdziestopięciolatek był trzeźwy to skończyłoby się tak samo. Albo, że w innych krajach można.
rany boskie! gdyby nie moc bozi to po staranowaniu ogrodzenia poszedł by w krzoki. a tak bozia go uratowała. No i przeżył tylko dlatego że był pijany! A tak wytrzeźwieje, da troche szpachli i znów na drogę śmiało może ruszać.
Ale jaja, luksus do kasacji, a w kapliczce tylko 3 pręciki z płota, do wymiany 😁
Miał powołanie!
Niezły. Do Francji na podwójnym gazie dał radę…