Tuż po godzinie 8.00 do sądu zadzwonił mężczyzna informując, że w gmachu podłożono ładunek wybuchowy.
Na ulicę Partyzancką pojechali funkcjonariusze policji. Zadysponowano również straż pożarną. Z budynku ewakuowano 65 osób. Kilkadziesiąt minut trwało przeszukiwanie pomieszczeń, w tym czasie przerwano wszystkie toczące się rozprawy. Pracownicy i petenci wrócili do gmachu po godz. 9.00, gdy nie stwierdzono ładunków pirotechnicznych.
Fałszywe zgłoszenie o zagrożeniu np. bombowym to poważne przestępstwo, które może prowadzić do surowych konsekwencji karnych. Takie powstępowanie zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat, a w przypadku większej ilości zgłoszeń nawet do 15 lat.
REKLAMA
Kogoś poniosły nerwy po tym co oni tam wyprawjają!
Ktoś sobie chciał sprawę przeciągnąć poprostu bo już mu się pomysły przeciągania skończyły