Rozpoczął się proces 42-letniego Ireneusza J. z Pabianic. Prokurator zarzuca mu usiłowanie zabójstwa.
Oskarżony został zatrzymany wieczorem, 9 sierpnia w bloku przy ul. 20 Stycznia. Tego dnia około godz. 21.00, mężczyzna przyszedł do mieszkania w bloku przy ul. 20 Stycznia, gdzie mieszka żona. Spostrzegł na balkonie (na parterze) mężczyznę palącego papierosa i wpadł w szał. Wskoczył na balkon i zaczął gonić przyjaciela żony. Kiedy wpadli do mieszkania kierowca wyciągnął nóż.
– Nagle ujrzałam, że mąż zadaje Robertowi cios nożem w brzuch. Wtedy Robert zaczął przeraźliwie krzyczeć. Podbiegłam do męża i poprosiłam, aby się uspokoił i oddał nóż, ale w odpowiedzi usłyszałam tylko: „Uciekaj, bo i ciebie załatwię!” Przestraszyłam się. Na boso wyskoczyłam przez balkon i pobiegłam do sąsiadki, aby wezwała policję – relacjonuje zeznania kobiety Dziennik Łódzki.
Kobieta zeznała, że mąż wielokrotnie bywał agresywny. – Gdy wpadał w szał, to nie panował nad sobą. Bywało, że walił pięściami w ścianę, że aż ręce miał poranione – mówiła kobieta przed sadem.