Pabianicki szpital znalazł się wśród 32 w województwie łódzkim, które trafiły na listę tzw. szpitali węzłowych. Oznacza to, że w placówce zostaną zaszczepieni przeciw COVID-19 jej pracownicy, a także personel innych szpitali, przychodni i aptek.
Szczepienia obejmą najpierw służbę zdrowia, czyli lekarzy, pielęgniarki, położne, stomatologów, farmaceutów, pracowników administracyjnych i pomocniczych. Później odbędzie się szczepienie populacyjne.
Do akcji przygotowuje się pod względem lokalowym i kadrowym Pabianickie Centrum Medyczne. Miejsce już wybrano. Ma nim być sala konferencyjna szpitala.
– Powstaną w niej dwa oddzielne stanowiska. Na każdym będą lekarz i pielęgniarka. Jedna osoba zajmie się natomiast m.in. rejestracją, pomaganiem pacjentom w wypełnianiu ankiet, dezynfekcją i wietrzeniem pomieszczenia oraz pilnowaniem, aby panował w nim porządek. – wyjaśnia doktor Tomasz Mackiewicz, kierownik przychodzi specjalistycznych i POZ.
PCM chce szczepić około 400 osób tygodniowo. Jest też plan utworzenia zespołu wyjazdowego, który świadczyłby tę usługę w domach pomocy społecznej oraz w domach pacjentów. Wstępnie tylko w soboty.
– Zakładamy, że na jedną osobę będziemy potrzebować 45 minut. Wziąwszy pod uwagę konieczność dojazdu w ciągu ośmiu godzin zaszczepimy kilka – dodaje Tomasz Mackiewicz.
Zaczęto już sporządzać listy chętnych wśród pracowników PCM. Dane personelu medycznego i niemedycznego, który zostanie zaszczepiony w konkretnym szpitalu węzłowym, a więc również w tym w Pabianicach, będą zbierane do 20 grudnia. W całej Polsce takich szpitali jest 509.
A czy wiadomo coś o innych punktach szczepień na terenie Pabianic?
400 x 52 tygodnie = ok 21000 szczepien tj 10 000 zaszczepionych…
ile to w powiecie nas mieszka?
Czy PCM i osoby które będą szczepić odpowiedzą za podanie szczepionki po której niewiadomo jakie bedą skutki i powikłania za np.rok bo tego nikt nie testował
Twoja wypowiedź już mnie przekonała. Jeszcze niech się profesor NoLan wypowie ????
Nie chcesz to się nie szczep i chodź w maseczce do śmierci.
Ale zaraz przecież żadnego wirusa nie ma?
Obecnie podawana jest liczba zakażonych i liczba zgonów, a po szczepieniach powinna być podawana liczba zaszczepionych i liczba zgonów w wyniku szczepień.
Rafcio na pewno Ty wraz z kolegami i koleżankami mieliście w szkole podstawowej wykonywane szczepienia. W związku z tym mam pytanie:
Ilu twoich kolegów z podstawówki zmarło po podaniu obowiązkowych szczepionek?
Głupio zadajesz pytanie. Z mojego rocznika to już dużo odeszło. Z młodszego pewnie mniej. 🙂
100% szczepionych umiera, nie szczepionych zresztą też. Więc o ci idzie?
Tak, ostatnio Mateuszek- Kłamczuszek nic tylko o szczepionkach prawi. Ciekaw jestem czy w bardziej normalnych krajach, np.Francji też z takim entuzjazmem podeszli do kłucia swej populacji preparatami które przed powszechnym podaniem testuje się kilka lat. Conajmniej.
A tu ciach, lek mamy cudowny, kłuj się Obywatelu!
Chcemy twojego dobra, i nawet zaświadczenie damy, bez którego cię np. do kina nie wpuszczą. Albo przez granicę nie przejedziesz.
A więc szczepionki zdobędą wiosnę! Na pohybel!
Jeszcze w temacie „szczepienia populacji” – 400 zaszczepionych tygodniowo – łatwo policzyć: jedno 6min. Szybko. Władza działa sprawnie i skutecznie. Szczepi Obywateli, za darmo!
Problem polega na tym, że w tym tempie można szczepić na świnkę dzieci z gminnej podstawówki, a nie 37mln ludzi na ponoć „strasznie groźnego virusa” (o odsetku śmiertelności mniejszym niż żółtaczka).
6 min x 37mln / 500 szpitali =… ma ktoś kalkulator?
Ile to jeszcze LAT władza będzie nas trzymać pod butem w imię naszego zdrowia?