Strona główna Styl życia Moda i styl 3 perfumy o zapachu nocy dla niego

3 perfumy o zapachu nocy dla niego

0

Kochasz czuć noc na skórze ukochanego? Mroczny i magiczny klimat pobudza Twoje zmysły? Mężczyźni o ciemnej aurze przyciągają Cię do siebie? Cały sekret tkwi w TYCH perfumach!

Nocna obsesja, czyli Obsession Night for Men

W linii perfum Calvina Kleina jest wiele doskonałych męskich zapachów. Jedne są ciężkie i drażniące, smagają nozdrza skórzanym biczem lub orzeźwiają chłodnym mchem. Inne są lodowate, cytrusowe, w swej wymowie skandynawskie. Ale nie Calvin Klein Obsession Night. Te perfumy oddają noc. Krótką chwilę samotności, w której czeka się na powrót kochanka. W powietrzu wisi energia elektryczna, której potrzeba niewielkiej iskry. Jest duszno. Oddech staje się płytszy. I wtedy pojawia się on.

On, czyli aromat. Bo zanim do pomieszczenia wejdzie kochanek, czujemy jego zapach. To go zdradza. Orientalny, słodki, drzewny kompromis pomiędzy dzięgielem, grejpfrutem, gruszką i kardamonem. Liźnięcie przypraw korzennych i soczystych owoców. Dalej gałka muszkatołowa, piżmo. Całość utrzymuje i podkreśla podstawa: paczula, wanilia i wetyweria. Miłośnicy czują w nim delikatną, ale niezaprzeczalną obecność kokosa.

Im Englishman in New York, czyli Paul Smith London Men

Jak pachnie mężczyzna z Londynu w ciemną noc, acz rozgwieżdżoną noc? Sekret ów poznał kompozytor zapachów Antoine Lie, a w 2004 roku zdradził go światu. W ramach asortymentu marki Paul Smith na rynku pojawiły się wówczas perfumy London Man, czarujące fiołkami, pomarańczą, zielonymi mandarynkami, liśćmi fiołka i miętą w głowie.

Aromat przypomina wymienione wyżej perfumy Obsession Night Calvin Klein, jednak tu w sercu pojawiają się lawenda, jaśmin i wetyweria. Bazę zasilają fasolka tonka, bursztyn i australijskie drzewo sandałowe. Aromat przywodzi na myśl upojną randkę w znamiennym dla Wielkiej Brytanii deszczu. Są chłodne i zimne, ciężkie, charakterystyczne. Nie pozostawiają nikogo obojętnym – można je albo kochać, albo nienawidzić. Warto jednak wiedzieć, że perfumy dostały wyróżnienie FiFi Award Fragrance Of The Year Men’s Nouveau Niche 2005. Czy nagroda przypadłaby zapachowi, który nie oddaje swojej nazwy w pełni?

Niespodziewana wizyta w środku nocy? Poznasz go po zapachu Visit For Men

Jesteś zmęczona trudnym dniem i zasypiasz. Twój ukochany ostrzegł, że dziś się nie zjawi, bo ma do załatwienia ważne rzeczy. Leżysz więc półprzytomna, powoli zapadasz w sen. I nagle do Twoich nozdrzy dochodzi on – niepowtarzalny zapach, który świadczy, że oto mężczyzna zrobił Ci przyjemną niespodziankę. Zaraz przekroczy próg sypialni i pokaże Ci, jak spędzicie tę noc.

Visit For Men to wydane w 2003 roku perfumy marki Azzaro. Mocno wyczuwalny jest w nich upojny dym z kadzidła, który zdaje się wisieć w powietrzu, ilekroć noszący je mężczyzna znajduje się w pobliżu. Co ważne, kadzidło znajduje się w sercu, nie głowie, wraz labdanum, drzewem gwajakowym i cedrem. Składniki mają drzewny, surowy, esencjonalnie męski wydźwięk. Otaczają je piżmo i ambra (w bazie) oraz gałka muszkatołowa, imbir, różowy pieprz, bergamotka i kardamon (w głowie). To nadal przedstawiciel nocy, jednak spędzanej w drewnianej chacie w górach, przy lesie. Wolno tlące się ognisko, parująca na stole herbata, skóra z niedźwiedzia na ziemi i kilometry wolnej przestrzeni.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments