Karetka pogotowia przewiozła do szpitala 10-letniego chłopca, który źle się poczuł po zażyciu dopalaczy.
10-latek ze starszym o 2 lata kolegą postanowili zaszaleć w ostatni dzień wakacji. Zaszyli się w opuszczonym budynku przy ulicy Kazimierza i wzięli dopalacze.
W pewnym momencie młodszy chłopiec źle się poczuł. Nie było z nim kontaktu. Na miejsce zdarzenia zostało wezwane pogotowie i policja. Poszkodowany został zabrany do pabianickiego szpitala, lekarze zadecydują, czy trafi na oddział toksykologiczny do Łodzi. Starszego chłopca funkcjonariusze przewieźli na komendę zostanie przesłuchany.
REKLAMA