Właściciel sklepu z dopalaczami przy ul. Zielonej po raz kolejny urządził sobie nielegalne ognisko.
Funkcjonariusze wydziału kryminalnego pabianickiej komendy ponownie zatrzymali mężczyznę, który w obawie przez policją wypalał substancje psychoaktywne w kominku.
Podczas, gdy policjanci próbowali wejść do zamkniętego lokalu, sprzedawca rozpalił w kominku ogień i wrzucił do niego torebki z dopalaczami. Z komina ulatniały się kłęby dymu, a specyficzny zapach palonych dopalaczy czuć było na zewnątrz.
To niemal bliźniaczy przypadek, gdy podczas policyjnej akcji przy ul. Zielonej zdesperowany sprzedawca wypalał nielegalne substancje. Do akcji musieli wkroczyć strażacy. Pisaliśmy o tym zdarzeniu w połowie sierpnia tego roku.
– Na miejscu pracowali również inspektorzy nadzoru budowlanego, celem podjęcia decyzji w sprawie przeznaczenia tego lokalu do prowadzenia działalności gospodarczej. Sprawa pozostaje rozwojowa – informuje Joanna Szczęsna, rzecznik pabianickiej komendy.
Wedle przepisów mężczyźnie grozi kara grzywny. Niewykluczone również, że odpowie karnie za sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia innych osób, za co grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
Na bugaju handlują marihuaną i jakoś nikt się o to nie burzy
No to gościu dał czadu i był niezły dym!!
Teraz mu dadzą popalić! 🙂
..i tylko jego kot miał jakiś taki dziwny uśmiech:-D