Niewielki wybór będzie miał komendant pabianickiej straży miejskiej, który szukał ludzi do pracy.
Do obsadzenia są 2 etaty, a informacja o konkursie na te stanowiska pojawiła się 20 lutego. Termin naboru minął w piątek. Zgłosiły się tylko 3 osoby.
– Kandydaci, którzy spełnią wymogi formalne zostaną zaproszeni na rozmowę kwalifikacyjną. Jednym z elementów rekrutacji będzie test z wiedzy ogólnej oraz test sprawności fizycznej. Komisja konkursowa zbierze się w przyszłym tygodniu – informuje Aneta Klimek, rzecznik prasowy prezydenta.
Strażnik miejski rozpoczynający pracę zarobi 2100 zł brutto. To 100 złotych więcej niż najniższa krajowa.
REKLAMA
Młody zdrowy chłopak/facet znajdzie prace za dużo lepszą kasę, a w SM to wstyd pracować jak i w kanarach, powinni zarabiać jeszcze raz tyle.
Teraz każdy chciałby zarabiac 5 tysięcy po technikum
Wystarczy skończyć prywatną szkółkę, żeby być naczelnikiem w starostwie i urzędzie miasta. Te panie powinny zostać oddelegowane do pracy w SM.
Niech „ania80” przestanie wreszcie wrzucać te bzdurne komentarze kto, z kim, gdzie, dlaczego itp. A może przy okazji napisze też jakie trzeba mieć wykształcenie i szkółki kończyć, żeby zostać specjalistą od geotermii, specem od sprzedaży prądu samorządom oraz członkiem Polsko-Greckiej Izby Przemysłowo Handlowej? Misiewicz to mały pikuś, bo ma chociaż licencjat, wprawdzie zrobiony u Rydzyka, ale zawsze.
Jeszcze rada programowa Radia Łódź do której „ania80” została powołana przez Radę Mediów Narodowych, prawie „człowiek renesansu” , ale „prawie robi wielką różnicę”.
On przynajmniej nie siedział całe życie na państwowym garnuszku. W Pabianicach i Konstantynowie siedzą całe rodziny. Wystarczy stworzyć sztuczne stanowisko lub zatrudnić w innym wydziale, zwolnić kogoś i już hula.
Co do prywatnych uczelni i absolwentów to przecież wiadomo kto tam studiuje.
czy ania80 studiujesz na państwowej, a matura z państwowej ?