Za poprawę bezpieczeństwa na drogach zabrali się radni powiatowi, ale radni miejscy również mają co robić w tej sprawie.
Temat ulicy Moniuszki często pojawia się w komentarzach do artykułów dot. bezpieczeństwa na pabianickich drogach. Kierowcy najczęściej skarżą się na drzewa, które uniemożliwiają dokładne rozejrzenie się przed wyjazdem z ulic podporządkowanych, a piesi na złe oświetlenie drogi.
W Biuletynie Informacji Publicznej ul. Moniuszki pojawiła się w interpelacjach kilkorga radnych, ale poza ustawieniem luster przy kilku ulicach podporządkowanych (WIĘCEJ), nic się w tej sprawie nie wydarzyło.
Poniżej publikujemy film z przejazdu ul. Moniuszki w godzinach wieczornych podczas deszczu, widać na nim, że na odcinku ulicy przed targowiskiem widoczność jest niemal zerowa, a w późniejszej części drogi słabe światło latarni „nadrabiają” światła okolicznych sklepów.
W obecnej sytuacji trzeba się cieszyć, że wypadków z udziałem pieszych jest tylko tyle… gdyby nie rozważna jazda większości kierowców, tragedii byłoby dużo więcej… No ale w Pabianicach najważniejsza jest POlityka od bezpieczeństwa nas wszystkich.
Dobrze, no i co? Jakaś propozycja? Z tego co widać na nagraniu jest ograniczenie prędkości do 30km/h, jestem pewien, że przestrzeganie tej prędkości skutecznie ogranicza niebezpieczeństwo kolizji. Deszcz też przecież nie pada 24/h 365 dni w roku. Co tam trzeba zrobić, żeby jeździło się lepiej? Wyciąć drzewa, progi zwalniające postawić, balustrady na całej długości pasa drogowego? A może po prostu wystarczy zachować szczególną ostrożność i jeździć zgodnie z przepisami prawa?
po prostu trzeba zamontować konkretne „żarówki” w lampach ulicznych! Gdybym chciał jechać do 30km/h, posraanym czy w kogoś wjade to już bym wolał iść pieszo z latarką do domu niż jechać autem. ograniczenie prędkości nic nie załatwia! ty se weź sznurówki powiąż aby szybciej nie chodzić!
Taki sam problem jest na Roweckiego/Gryzla na przejsciu dla pieszych dochodzi do potracen, widocznosc jest kiepska pomimo braku drzew. Wystarczy, ze auta jada z obu stron wieczorem i pieszy na pasach jest niemalze niewidoczny bo latarnie sa za slabe.
Czas założyć konktetne ledy – świecą światłem dużo jaśniejszym, nierozproszonym, a do tego pobierają o wiele mniej prądu.
Ponadto, pozwalają zredukować efekt ograniczonej widoczności nieba w obszarze wokółmienskim.
Minusem jest tylko to, że ludzie się boją „nowych” rozwiązań – a jaśniejsze światło skutecznoej zaburza rytm dobowy, ALE jeśli nie jest rozproszone i nie wpada do mieszkań to okazuje się dużo lepsze.