W pobliżu wejścia na cmentarz ewangelicki przechodniów straszy stos śmieci. Leżą na placu, który jeszcze niedawno odgradzał od chodnika betonowy płot. Wkrótce to miejsce ma służyć za… punkt przeładunkowy odpadów.
Pabianiczanom, którzy odwiedzają groby bliskich pochowanych w ewangelickiej części nekropolii trudno nie zwrócić uwagi na bałagan – pousychane kwiaty, wypalone znicze, potłuczone doniczki, reklamówki… Uzupełnienie tego „obrazka” stanowi hałda ziemi. Również zaśmiecona.
Według zapewnień pracowników kancelarii cmentarza teren zostanie wkrótce uporządkowany i ogrodzony.
– Zamiast betonowego płotu, który dwa tygodnie temu rozebraliśmy, zamontujemy bramę wjazdową dla śmieciarek. Śmieci z rozstawionych na cmentarzu koszy będzie tutaj zwoził multicar i właśnie na tym placu będzie następował ich przeładunek na większe samochody. Na razie czekamy na dostarczenie bramy.
Jak dodają pracownicy, wywóz śmieci odbywa się raz na trzy tygodnie.
REKLAMA
Tak genialne pomysły tylko w Pabianicach. Bo Pabianice to stan umysłu.
W tym miejscu są zbiorowe mogiły kilkuset osób. Pochowano tam bezpośrednio po działaniach wojennych niemieckich i nie tylko żołnierzy i cywili – dawnych mieszkańców Pabianic zabitych przy wejściu wojsk sowieckich.
Temat bardzo ukrywany przez pabianickiego pastora i kierownika cmentarza ewangelickiego.