Policjanci zatrzymali 34-letniego mieszkańca Aleksandrowa Łódzkiego, który co najmniej kilka razy dokonał kradzieży paliwa na terenie Konstantynowa Łódzkiego i Łodzi.
Złodziej tankował do pełna zamontowane w samochodzie pojemniki i odjeżdżał ze stacji benzynowych bez zapłaty. Teraz grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Wpadł 1 kwietnia w Prima Aprillis, kiedy przed godz. 20.00 podjechał na jedną ze stacji benzynowych w Konstantynowie Łódzkim citroenem jumperem i zatankował prawie 80 litrów oleju napędowego do beczek znajdujących się w pojeździe.
Dla zmylenia pracowników wszedł do sklepu z zamiarem rzekomego uregulowania rachunku. Wtedy pracownik stacji stojący obok dystrybutora z gazem rozpoznał kierowcę, który w połowie lutego zatankowała olej napędowy za prawie 800 złotych i nie płacąc uciekł ze stacji benzynowej. Spostrzegawczy pracownik natychmiast poinformował kasjerkę, której nieuczciwy klient nie zapłacił za wlane paliwo. Kierowca citroena widząc, że został zdemaskowany wsiadł do samochodu i próbował odjechać. Ucieczkę udaremnił jeden z pracowników stacji wyjmując złodziejowi kluczyki ze stacyjki pojazdu.
Na miejsce przybyli konstantynowscy policjanci i ujęli złodzieja. Zebrany materiał dowodowy wskazał śledczym, że mieszkaniec Aleksandrowa Łódzkiego dokonywał kradzieży ze swoim 35-letnim wspólnikiem. Złodziejski duet podczas kradzieży montował na citroenie kradzione tablice rejestracyjne, a oryginalne chował pod siedzenie kierowcy. Poustawiane w środku beczki sprawcy napełniali po brzegi i odjeżdżali ze stacji nie płacąc za zatankowane paliwo.
Pabianice. Stacje orlen Zielona Octavia to samo się dzieje. Trójka chłopa jeździ i kradnie tablice raczej też nic nie dadzą po na bank kradzione epa 51r4