Poszkodowana kobieta nie chciała składać zawiadomienia w tej sprawie.
O dziwnie zachowującym się mężczyźnie na ulicy Popławskiej został poinformowany policjant z patrolu motocyklowego, który zabezpieczał bieg Wajsówny w niedzielne przedpołudnie.
– Młody mężczyzna zdejmował koszulkę i krzyczał. Jego zachowanie wskazywało, że mógł znajdować się pod wpływem środków psychoaktywnych. Na pomoc przyjechała załoga patrolówki – potwierdza zdarzenie kom. Joanna Szczęsna z KPP Pabianice.
33-latek został zabrany karetką na oddział psychiatryczny pabianickiego szpitala. Podczas zatrzymywania agresora, dyżurny policji otrzymał zgłoszenie, jakoby ten agresywny mężczyzna chwilę wcześniej uderzył w twarz jadącą na rowerze kobietę, w wyniku czego upadła ona na ziemię.
– Zaraz po tym zdarzeniu rowerzystka udała się do domu. Nie wymagała pomocy medycznej. Oświadczyła, że nie będzie składać żadnego zawiadomienia w tej sprawie – wyjaśnia Szczęsna.
Nie chciała składać zawiadomienia, bo policja udostępniłaby jej dane osobowe bandziorowi. Nie ma w Polsce nietykalności osobistej, Nietykalny jest tylko policjant, nawet jak jest pijany i się awanturuje, bo oni są „24h na służbie”.