Właściciel nie mógł poradzić sobie z ogniem w komorze silniki, więc zadzwonił po strażaków.
Około 15.20 2 zastępy strażacy wyjechały do płonącego auta. Pojazd stał zaparkowany przed blokiem przy Moniuszki 77/81. Właściciel próbował gasić pojazd na własną rękę, ale poskutkowało dopiero użycie przez strażaków dużej gaśnicy proszkowej. Auto nie uległo dużemu zniszczeniu. Nadpaliła się komora silnika. Straty to około 1,5 tys. złotych.
Przyczyna pożaru to zwarcie w instalacji elektrycznej.
REKLAMA