Potworny upał przeszkodził w pobiciu rekordu w przytulaniu podczas Akcji FreeHugs.
W ubiegłym roku na placu przed urzędem ściskało się 115 osób. Tym razem zaledwie połowa. – Nie liczy się ilość, a jakość – krzyczała przez mikrofon Agnieszka Jaksa, koordynator grupy wolontarystycznej Agrafka.
Do akcji jak w ubiegłym roku włączył się prezydent Grzegorz Mackiewicz. Przyjechał nawet specjalnie na rowerze z domu, bo pracę skończył godzinę wcześniej.
Niestety, potworny upał nie pozwolił na przyjazd mobilnej stacji krwiodawstwa. W tegoroczne bicie rekordu przyłączył się klub fitness Strefa Ruchu.
REKLAMA