Strona główna Sport Piłka nożna Zieloni górą w derbach powiatu (ZDJĘCIA Z WYJAZDU)

Zieloni górą w derbach powiatu (ZDJĘCIA Z WYJAZDU)

0

Pabianiczanie w 7. kolejce ligowej udali się do Konstantynowa Łódzkiego, by zmierzyć się z tamtejszym Włókniarzem. W drugiej połowie przycisnęli i przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę.

KKS Włókniarz Konstantynów Łódzki – Włókniarz Pabianice 1:3 (1:1)

Nasi piłkarze po ostatnim dobrym pojedynku z Górnikiem Łęczyca mieli nadzieję na trzy punkty. Rywale zgromadzili w tym sezonie zaledwie jedno oczko i byli dla nas łakomym kąskiem.

Chwilę po gwizdku przed świetną szansą bramkową stanął Leonow. Niestety, jego strzał minimalnie minął słupek. W 9. minucie meczu doszło do niebezpiecznego zderzenia dwóch zawodników. W jego wyniku urazu stawu skokowego doznał Dawid Acela. Po chwili wrócił on na boisko, ale okazało się że nie będzie w stanie dokończyć meczu. Na placu gry zameldował się zatem Bartosz Jarych. W 21. minucie sędzia dopatrzył się faulu konstantynowianina na Tomaszu Sęczku i podyktował dla nas rzut karny. Do jedenastki podszedł sam poszkodowany i zdobył gola na 0:1. Kilka minut później mieliśmy doskonałą sytuację, by podwyższyć na 0:2. Na posterunku stał jednak Szulc, który wygrał pojedynek 1 na 1 z Leonowem. Gospodarze zaczęli nas jednak coraz bardziej naciskać. W 41. minucie uśmiechnęło się do nich szczęście i zdobyli bramkę na 1:1. Pięknym strzałem z dystansu w krótki róg popisał się Michał Bartosik. Jego niesygnalizowane uderzenie kompletnie zaskoczyło Rzeźniczaka. W samej końcówce pierwszej połowy konstantynowianie byli blisko szczęścia wykonując rzut wolny. Na nasze szczęście dośrodkowanie z rzutu wolnego minęło wszystkich piłkarzy znajdujących się w polu karnym.

Na drugą połowę zieloni wyszli trochę zaspani. Gospodarze zwietrzyli swoją szansę i przeprowadzili składną akcję. Dwukrotnie uderzali na naszą bramkę, ale na posterunku był Rzeźniczak. Po chwili sytuacja na boisku odwróciła się o 180 stopni i to my zaatakowaliśmy. Najpierw jednak talentem błysnął Szulc, a po chwili dobitkę z linii bramkowej zdążył wybić jeden z obrońców Konstantynowa. Obie drużny stwarzały sobie sytuacje, ale brakowało im skuteczności. W 64. minucie sam na sam z Rzeźniczakiem wyszedł Michał Bartosik, ale skórę ponownie uratował nam Rzeźniczak. Dobijał jeszcze Workiert, ale szczęśliwie trafił w jednego z naszych piłkarzy. Po chwili „Rzeźnik” ponownie musiał interweniować po trudnym strzale z rzutu wolnego.

W 72. minucie szczęście uśmiechnęło się jednak do zielonych. Jeden z obrońców gospodarzy popełnił fatalny błąd i dał sobie odebrać piłkę. Bartosz Jarych stanął oko w oko z Szulcem i strzelił na 1:2. Co więcej, poszliśmy za ciosem i po trzech minutach było już 1:3. Genialnie z dystansu uderzył bowiem Bartłomiej Wołynkiewcz. Piłka po jego strzale wpadła bramkarzowi Konstantynowa za kołnierz. W końcówce zdobyliśmy jeszcze czwartą bramkę, ale sędzia liniowy zasygnalizował spalonego. Oznacza to, że druga wygrana w sezonie stała się faktem.

Kolejne ligowe starcie w najbliższą niedzielę. Pabianiczanie pojadą na mecz z ŁKS-em II Łódź. Początek starcia o 17:00.

Składy:

KKS Włókniarz Konstantynów Łódzki: Szulc, Stępień, Różycki, Zawistowski, Rogoś, Wlazło (79. Knol), Bartosik (94. Glapski), Rozwora, Bachanek (79. Głowiński), Workiert, Wojtas (65. Sessou).

Włókniarz Pabianice: Rzeźniczak, Klimek, Maślakiewicz, Kosmala, Acela (16. Jarych, 94. Włodarczewski), Bieliński (46. Wołynkiewicz), Potrzebowski, Rudzki, Sęczek, Gorący, Leonow.

Bramki: 21. Tomasz Sęczek (k.) (0:1), 41. Michał Bartosik (1:1), 72. Bartosz Jarych (1:2), 75. Bartłomiej Wołynkiewicz (1:3).

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments