Strona główna Sport Piłka nożna Ostalczyk show (ZDJĘCIA)

Ostalczyk show (ZDJĘCIA)

0

Goście opierali się długo, ale ostatecznie zostali dotkliwie pokonani. Zieloni tym samym w trzecim meczu rundy wiosennej zdobyli pierwsze bramki i punkty.

Włókniarz Pabianice – Termy Uniejów 4:0 (1:0)

Po dwóch ostatnich porażkach motywacja, by pokazać się z dobrej strony była duża. Tym bardziej, że rywal z Uniejowa do najtrudniejszych nie należał. Początek nie zachwycił i zawodnicy obu drużyn powoli zwiększali obroty. Pierwszą dobrą sytuacje wypracowali sobie Termalni. W 7. minucie spotkania ich napastnik znalazł się w sytuacji strzeleckiej i tylko dzięki refleksowi Rzeźniczaka nie byliśmy świadkami gola. Mecz toczył się jednak w środku pola. Obie ekipy miały problem z dłuższym utrzymaniem się przy piłce. Okazja do prowadzenia dla zielonych przyszła w 18. minucie spotkania, kiedy to Grzegorz Gorący otrzymał prostopadłe podanie i uderzył w kierunku dalszego rogu bramki. Piłka minęła jednak słupek i tylko postraszyła golkipera rywali. Chwilę potem odpowiedzieli goście, którzy przeprowadzili akcję środkiem pola. Czujni obrońcy na spółkę z bramkarzem uratowali jednak sytuację. Włókniarz także próbował ale nie był w stanie sforsować szyków obronnych Uniejowa. Dopiero w 37. minucie pabianiczanie dłużej zagościli w okolicach bramki gości i seryjnie bili rzuty rożne. Czwarty z nich przyniósł w końcu dobre dośrodkowanie. W gąszczu głów i nóg najlepiej odnalazł się Leonow, który skierował piłkę do siatki i dał nam prowadzenie. Bramka tuż przed przerwą podcięła nieco skrzydła rywalom.

W drugiej części spotkania atak zielonych funkcjonował lepiej. Także przeciwnicy szukając wyrównania musieli odkryć swoje plecy. Skrzętnie wykorzystał to Tomasz Ostalczyk, który w 56. minucie meczu otrzymał świetne podanie i w sytuacji sam na sam pewnie pokonał bramkarza. Kilka chwil później byliśmy jednak świadkami kontrowersji. Strzał jednego z pabianiczan trafił obrońcę gości w brzuch. Rywal nie mógł złapać oddechu, a sędzia wskazał na wapno. Dopiero protesty termalnych i konsultacja z sędzią liniowym doprowadziła do zmiany tej kuriozalnej decyzji. Nie oznaczało to jednak, że emocje w meczu się skończyły. W 71. minucie Włókniarz dobrze rozegrał kontratak i katem znów został Ostalczyk. Kilka chwil później była szansa na skompletowanie hat-tricka, lecz jego strzał minimalnie minął bramkę. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze i w ostatnich minutach spotkania Ostal dopiął swego. Strzelił trzecią bramkę w meczu i ustalił tym samym wynik na 4:0. To była najwyższa pora na przebudzenie się. Rywale bowiem nie śpią, a już za dwie kolejki wielkie derby Pabianic. Zieloni zajmują jak na razie 7. miejsce w tabeli.

Bramki: 37. Leonow, 56. 71. 90+1 Ostalczyk

Skład: Rzeźniczak, Leonow (85. Potrzebowski), Kępka, Mendak, Kwaśniak, K. Kosmala, Głowiński, Kirwiel (80. Acela), Ostalczyk, Gorący (85. Sumera), Krawczyk.


W następnej kolejce pabianiczan czeka mecz na wyjeździe. W sobotę o godzinie 17:00 zagrają z Górnikiem Łęczyca.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments