Strona główna Na sygnale Kryminalne Omal nie zabił konkubiny

Omal nie zabił konkubiny

0

Mrożące krew w żyłach sceny rozegrały się w centrum Konstantynowa Łódzkiego: 66-letni mężczyzna usiłował zamordować swoją konkubinę. Policjanci znaleźli ją leżącą w kałuży krwi. 42-letnia kobieta walczy o życie. 

Niedoszły zabójca zaatakował ją w mieszkaniu, podczas awantury domowej. Ofiara została ugodzona nożem. Mimo ciężkich, rozległych obrażeń zdołała jednak zadzwonić na telefon alarmowy konstantynowskiego komisariatu, poinformować o zdarzeniu i poprosić. Na miejsce natychmiast został wysłany patrol, ale gdy funkcjonariusze dojechali pod podany przez kobietę adres zastali zamknięte drzwi korytarza, który prowadził do mieszkania.

– Nie było z niego słychać żadnych odgłosów, nikt też nie odpowiadał na pukanie i wołanie. Wszystko wskazywało na to, że lokatorzy śpią relacjonuje Joanna Szczęsna, rzecznik prasowy KPP w Pabianicach. – Policjanci nie poprzestali jednak na tych ustaleniach i przeskoczyli przez ogrodzenie znajdujące się na tyłach domu, by dostać się do okien i zobaczyć, czy ktoś jest w mieszkaniu. Gdy zajrzeli przez okno, zobaczyli, że kobieta leży w kałuży krwi. Była nieprzytomna.

42-latkę w ciężkim stanie pogotowie przewiozło do jednego z łódzkich szpitali. Jej pijany konkubent (miał w organizmie 1,6 promila alkoholu) nawet nie próbował uciekać – policja zatrzymała go w mieszkaniu, w którym rozegrał się dramat.

Na wniosek prokuratury sąd postanowił aresztować mężczyznę, najbliższe miesiące spędzi więc za kratami. 66-latek usłyszał już zarzut usiłowania zabójstwa.

 

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments