Zbigniew Hołdys, twórca Perfectu, znakomity muzyk, dziennikarz odwiedził nasze miasto.

Legendarny kompozytor przyjechał do Pabianic na zaproszenie Komitetu Obrony Demokracji, choć o polityce mówił najmniej.

Kiedy wchodził na salę konferencyjną Fabryki Wełny, osoby witające go odśpiewały refren „Autobiografii” zespołu Perfect.

Spotkanie, na które przyszło ponad 300 osób, poprowadził Janusz Nagiecki, jeden z pabianickich liderów KOD.

 

– Witamy w wolnym mieście Pabianice – przywitał gościa Nagiecki i zapytał o aktualną sytuację polityczną przywołując czasy poprzedniego ustroju.

– To nie jest tak, że wszystko pojawiło się nagle. Janusz Korwin-Mikke na spotkaniu sprzed kilku lat powiedział, że Żydzi najlepiej czują się w getcie, homoseksualiści nie powinni być wśród ludzi i dostawał brawa – mówił Hołdys. – Niepokój każe nam nie lubić niewiadomego i czasem, kiedy ten niepokój jest podsycany przemienia się w nienawiść. To co się dzieje w ostatnim czasie jest niepokojące, bo to właśnie politycy nawołują do tej nienawiści.

Jak ktoś mówi, że tu jest Korea Północna to ja bym go tam wysłał i porównania tego typu są dla mnie nie na miejscu. To, że się wykaraskaliśmy z tego systemu socjalistycznego, podłego systemu, to ten moment miał znamiona cudu. Jak się okazało, to była pierwsza cegła mury, który się wyjeb… cały ten system. Wyszliśmy z więzienia na światło dzienne, a teraz nam ktoś mówi – chodź z powrotem do celi. My dorośli, którzy pamiętamy tamte czasy czujemy żal, czujemy rozgoryczenie, bo to się wali. Wolność jest, bo ja tu jestem i tyle ludzi przyszło. Ale wystarczy zmienić przepisy, że nie można się spotykać.

Gitarzysta przyznał, ze nie spodziewał się takiej ilości osób. – Odwykłem od widowni, aż tak wielkiej. Jestem lekko speszony – przyznał gość.

Zaznaczył, że nie jest członkiem KOD-u i nigdy do żadnej organizacji czy partii nie należał, z wyjątkiem 2-miesięcznej przygody z ZHP.

– Nigdy nie złożyłem żadnej deklaracji, bo moja dusza jest wolna. Nigdy żadna partia nie uzyskała mojego poparcia. Mogę poprzeć jakąś sytuacje w wyborach np. gdy widzę, że to oddali niebezpieczeństwo, ale wtedy taki ktoś z moim poparciem nie ma ze mną łatwego życia – zapewniał Hołdys.

Gość nie słodził jednak działaczom KOD. Wręcz przeciwnie wskazywał błędy i dawał rady. Nawiązywał do Komitetu Obrony Robotników, który działał w konkretnym celu, miał plan. Tłumaczył, że ludzie o różnych światopoglądach jak Kuroń czy Macierewicz spotykali się w małym pokoju i szukali rozwiązań.

– KOD jednoczy ludzi, ale nie ma jasno sprecyzowanego celu, nie podsuwa rozwiązań – mówił.

Hołdys ubolewał nad tym, że KOD nie potrafi przyciągnąć do siebie młodych ludzi. Że młodzi nie mają swojego Jacka Kaczmarskiego, który skruszy mury.

Legendarny muzyk mówił dużo o religii w kontekście relacji międzyludzkich. Opowiadał o Przystanku Woodstock, gdzie na stworzoną przez niego Akademię Sztuk Przepięknych w 2007 roku zaprosił przedstawicieli trzech religii.

– Jestem pewien, że ci młodzi, którzy tam byli po tych spotkaniach, nie znieważyli Żyda, Araba czy kapłana – podsumował wątek.

Fragment wideo poniżej:

 

Mówił sporo o narkomanii opisując czasy znajomości z Markiem Kotańskim. Przyznał właśnie, ze to z pomocą Kotana pokazał synowi jak niebezpieczne są narkotyki. Odwiedzali wtedy ośrodki, dla osób uzależnionych.

– Może KOD zacząłby organizować takie kursy antynarkotykowe – zapytał organizatorów.

Jednak tak jak dobrym felietonistą jest Hołdys, nie przekłada się na umiejętność narracji słownej. Gość KOD-u mówił blisko 3 godziny mieszając nieco wątki i tematy. Osoby, które spodziewały się wystąpienia politycznego mogły wyjść ze spotkania lekko zawiedzione. Natomiast fani samego Hołdysa, na pewno nie żałowali poświęconych trzech godzin.

 

 

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
6 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Może Hołdy – jak inni aktorzy i piosenkarze – zajmij się tym, na czym się znasz… na muzyce. Politykę zostaw innym, bo tak tylko się ośmieszacie i angażujecie politycznie mimo braku formalnej przynależności. A jeśli chodzi o zniewolenie Polski i Polaków?…. Gdzie byłeś przez te 8 poprzednich lat??????????????????????? W systemie, bo ci było fajnie? Innym mniej. No właśnie

„Innym mniej”, no z pewnością nierobom i dzieciorobom …

Idź gamoniu POkacz z dewiantami z KOD-u

KOD-owska swołocz szanuje wyniki demokratycznych wyborów. Nie rozumiem co ma do rzeczy organizowanie spotkań z ciekawymi ludźmi do uszanowania wyników demokratycznych wyboróów. Ale jestem człowiekiem drugiego sortu oderwanym od koryta więc to całkiem możliwe, że mogę być tępym jełopem.

Pan były rockmen w kraju gdzie trzeba bronić demokracji jeździ gdzie chce, czym chce, spotyka się z kim tylko ma ochotę, opowiada co chce przedstawiając własne zdanie – faktycznie demokracja upada i trzeba jej mocno bronić.

Wam wystarczy pisia elita #misiewiczów i #piotrowiczów …