Ktoś z pracowników Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej w Porszewicach sporządził pismo dotyczące fatalnych zarobków w placówce i grozi strajkiem personelu.
Pismo z 16 października trafiło m.in. do przewodniczącego rady powiatowej, dyrektora PCPR i lokalnych mediów. W dokumencie opisana jest sytuacja pracowników domu dziecka, którzy nie mogą doprosić się podwyżki.
– Szanowny Panie Starosto pragniemy zadać pytanie, kiedy pracownicy otrzymają wynagrodzenie dające poczucie wdzięczności i godności za wykonywaną pracę – czytamy w piśmie.
Jak wynika z przesłanej korespondencji, pracownik rozpoczynający karierę w POW może liczyć na 2380 złotych brutto. Starsi stażem otrzymują 200-400 złotych więcej.
– Czemu nauczyciele, pielęgniarki są inaczej traktowani od nas wychowawców – pyta autor.
Pracownicy, którzy mają stać za sporządzonym apelem grożą nawet strajkiem w razie niepodjęcia jakichkolwiek działań przez starostę.
Tymczasem jak dowiadujemy się w POW, wysłany został kolejny list.
– Dostaniecie drugie pismo, bo okazuje się, że pracownicy tego pierwszego nie pisali, nie utożsamiają się z tym – tłumaczy Arkadiusz Janicz, dyrektor POW w Porszewicach. – Wszyscy są oburzeni, że ktoś mógł coś takiego napisać w imieniu pracowników.
Dyrektor przyznaje, że rozmowy dotyczące podwyżek odbywają się jak w każdej firmie, ale nigdy nie było grożenia strajkiem. – Zarobki nie są jakieś bardzo dobre, ale też nie tak niskie, żeby w takich sposób walczyć o podwyżki – dodaj Janicz.
W POW w Porszewicach, do którego należy również placówka przy ul. Sejmowej, zatrudnionych jest 69 pracowników.