Pabianiccy szczypiorniści po czterech porażkach z rzędu w końcu przerwali złą passę i dzięki swojemu charakterowi uratowali remis w ostatnich sekundach spotkania. Był to także ostatni mecz rundy jesiennej w III Lidze Mężczyzn.
SPR Pabiks Pabianice – MUKS Czarni Regimin 27:27 (13:13)
Dzisiejsi rywale Pabiksu zagrali do tej pory trzy spotkania i w dwóch wygrywali. Dzisiejsze starcie nie należało zatem do łatwych. Zaczęło się spokojnie. Obie ekipy trzymały równe tempo i zdołały wychodzić na maksymalnie dwu bramkowe prowadzenie. Nie dziwił zatem remisowy rezultat do przerwy, po trzynaście.
W drugiej części spotkania początkowo obraz gry się nie zmienił. Niestety, okres słabszej gry i nasze osłabienie wykorzystali goście, którzy wypracowali sobie aż pięciopunktową zaliczkę przy stanie 19:24. Pabianiczanie pokazali jednak wielkie zdeterminowanie i mimo chwilowej gry bez dwóch graczy na parkiecie starali się gonić wynik. Obie strony grały bardzo szybko i widowiskowo. W końcówce niestety nasz atak nie przebiegł dobrze co spowodowało, że na kilka sekund przed końcem mecz, przy stanie 27:27, przy piłce byli rywale. Nasi szczypiorniści zagrali jednak w obronie jak lwy, a rzut przeciwników wybronił nasz bramkarz. Tym samym pierwszy remis w tym sezonie stał się faktem. Zawodnicy i sztab podziękowali kibicom za przybycie i doping w tym zaciętym spotkaniu.
Trener Sebastian Rajchert tak podsumował jesienne zmagania:
– Chłopaki starają się i nasza gra idzie do przodu. Ostatnio w meczu z liderem przegraliśmy różnicą sześciu bramek, co nie jest dużą stratą. Dziś wywalczyliśmy remis, choć przy odrobinie szczęścia mogło to być nawet zwycięstwo. Cieszę się, że zawodnicy pokazują charakter i powoli będą się stawać coraz lepsi.
Nasza ekipa do gry powróci dopiero w rundzie wiosennej. Miejmy nadzieję, że treningi przeprowadzone w tym okresie pozwolą nowym roku nawiązać walkę z resztą ekip w lidze.
