Fala Lamentu to solowy projekt Dawida Młudzika. Młody muzyk debiutancką płytę pt. „Universe” nagrał na cześć swojego idola.
Na krążku opublikowanym na razie tylko internecie znalazło się 8 kompozycji. Muzyki tej nie da się zaszufladkować. To prawdziwa fuzja różnych stylów jazz, rock n’ roll, blues, soul, rap, funk. Premiera płyty przypadła na 21 kwietnia, czyli dokładnie w pierwszą rocznicę śmierci Prince’a.
– Dokładnie w chwili, gdy dowiedziałem się o śmierci artysty, słuchałem muzyki idąc ulicą, Utwór goodbye Prince’a został przerwany przez telefon od mojego taty z taką informacją. To było jak telepatia, chyba nigdy tego nie zapomnę – wspomina Dawid.
Płyta Universe nagrana została w technologi cyfrowej, obecnie bardzo powszechnej. Dawid najwięcej czasu spędził nad tekstami. Wszystkie instrumenty z wyjątkiem gitar (tego podjął się tata Dawida – Krzysztof Młudzik z Blue Haze) nagrywał samodzielnie. Na płycie słychać nie tylko bębny akustyczne, ale również bębny elektryczne, a nawet afrykańskie jak djembe czy conga. Jest też kilka ścieżek wokalu.
– Lubie eksperymenty, piękne jest to, że w muzyce wszystkie chwyty są dozwolone. Mój gust jest eklektyczny, a sam album to prawdziwa fuzja różnych stylów – opisuje muzyk.
Co dalej z projektem Fala Lamentu?
– Współpracuje z młodymi ludźmi, którzy już grają profesjonalnie. Ważne, że dobrze się rozumiemy, łączy nas wspólny cel. Mam szansę pojawić się na kultowych festiwalach i być może w tym roku ruszę z koncertami – dodaje Dawid.
Płyty „Universe” można posłuchać TUTAJ.