Strona główna Sport Piłka nożna Czwarta wygrana była blisko

Czwarta wygrana była blisko

0

Po pięciu wiosennych meczach „fioletowi” wciąż nie zaznali goryczy porażki, ale po remisie w Koluszkach pozostaje niedosyt, bo rywale wyrównali w doliczonym czasie gry.

KKS Koluszki – PTC Pabianice 1:1 (0:1)

Bramki: 0:1 – Kamil Bartos 21. min, 1:1 – Jakub Perek 90+2 min.

Trener Tomasz Stolarczyk na wiosnę mocno rotuje składem. Tym razem na ławce spotkanie rozpoczął m.in. Piotr Szynka, a liczbę młodzieżowców na boisku obok Adriana Kopki uzupełniał Michał Otomański.

Początek meczu w Koluszkach należał do gospodarzy, ale nie stworzyli oni żadnej konkretnej sytuacji, a po nieco ponad dwudziestu minutach to PTC wyszło na prowadzenie. Prostopadłym podaniem popisał się Mateusz Kling, a sytuację sam na sam wykorzystał Kamil Bartos. Była to 4 asysta „Tysona” na wiosnę.

Po wyjściu na prowadzenie przez PTC przewagę mieli piłkarze KKS-u, ale nie potrafili oni znaleźć sposobu na defensywę PTC. „Fioletowi” natomiast skupili się na zabójczych kontrach. Po jednej z nich znów sam na sam z bramkarzem znalazł się Bartos, ale ten pojedynek przegrał. Gospodarze w pierwszej połowie co prawda do siatki trafili, ale z pozycji spalonej i do przerwy to PTC prowadziło 1:0.

Po wznowieniu obraz gry się nie zmieniał. Pierwszą groźną okazję gospodarze stworzyli jednak dopiero po kwadransie, gdy odbita od Cholewińskiego po strzale z dystansu piłka o mało nie zaskoczyła Radomira Znojka.

W 65. min zespół z Koluszek miał kolejną okazję, ale golkiper PTC wyjaśnił sytuację w zamieszaniu podbramkowym. Nieco ponad kwadrans później „fioletowi” mogli postawić kropkę nad „i”. Trzech pabianiczan wychodziło na jednego wracającego obrońcę. Rozpędzony lewą stroną Szynka złamał do środka i chciał dograć do wbiegającego w pole karne Jabłońskiego, ale piłka podskoczyła na nierównościach boiska i wyszła na aut bramkowy.

Gdy wydawało się, iż „fioletowi” wygrają po raz czwarty w piątym meczu na wiosnę, rywale wyrównali w doliczonym czasie gry. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłkę głową wybił Filip Stuchała. Na 25 metrze dopadł do niej jeden z rywali i ponownie dośrodkował ją w pole karne, gdzie futbolówka minęła wszystkich „fioletowych” i spadła pod nogi jego partnera, a ten dograł wzdłuż bramki do najlepszego strzelca KKS – Jakuba Perka, który wpadł z piłką do bramki doprowadzając do wyrównania.

PTC: R. Znojek – Kopka, Cholewiński, Kaźmierczak, Stuchała Cukierski (78. min, Klimek), Hiler, Kling (57. min, Szynka), Otomański (82. min, Jabłoński), Bartyzel (88. min, Miszczak) – Bartos. 

W pięciu wiosennych meczach PTC zdobyło 11 z 15 punktów i zanotowało awans z 10. pozycji na 5. Lepiej na wiosnę punktują tylko 3 zespoły: Andrespolia i Orzeł Parzęczew, które zgromadziły komplet punktów oraz Stal Głowno, która wygrała 4 mecze i jeden zremisowała (tydzień temu z Włókniarzem Pabianice). Tym samym PTC zajmuje obecnie tylko jedno miejsce niżej od rywala zza miedzy, który był liderem po jesieni. Strata jest jednak spora, bo oba zespoły dzieli aż 14 punktów.

Aktualna tabela za 90minut.pl:

Źródło: fioletowi.com / własne.

REKLAMA