Strona główna Nie przegap Byli twardzi jak Stal (ZDJĘCIA)

Byli twardzi jak Stal (ZDJĘCIA)

0

Pabianiczanie w ramach 24. kolejki ligowej podejmowali u siebie gości z Głowna. Mimo nadziei na zatrzymanie rozpędzonych rywali, Ci już do przerwy strzelili nam trzy bramki.

Włókniarz Pabianice – Stal Głowno 1:3 (0:3)

Spotkanie początkowo nie obfitowało w sytuacje strzeleckie. Obie strony badały się wzajemnie i dopiero z czasem wchodziły na wyższe obroty. Minimalną przewagę mieli jednak goście, którzy wykorzystali ją w 19. minucie spotkania. Przy zdawałoby się niegroźnym rzucie rożnym, piłka zagrana została po ziemi do rywala czekającego przed polem karnym. Ten po przyjęciu posłał genialne dośrodkowanie na dalszy słupek, gdzie był tylko niepilnowany gracz Stali. Jego uderzenie głową z najbliższej odległości musiało skończyć się bramką. Po wyjściu na prowadzenie Głowno poczuło wiatr w żaglach i atakowało coraz śmielej. Włókniarz za to nie miał pomysłu jak ukąsić rywala. W 25. minucie meczu doszło do brzydkiego faulu na naszym graczu, gdy gra toczyła się po przywileju korzyści. Wtedy to jeden z przeciwników zahaczył leżącego zawodnika. Żaden z sędziów nie widział jednak tej sytuacji i obyło się bez kar osobistych. Niestety, w 30. minucie przyszedł kolejny cios dla pabianiczan. Gracz Stali posłał dalekie, prostopadłe podanie i gdy wydawało się, że nasz obrońca ma wszystko pod kontrolą karta się odwróciła. Rywal odebrał naszemu defensorowi piłkę i wbiegł w pole karne posyłając piękny, podkręcony strzał na dalszy słupek. Waszczuk wyciągnął się jak struna, ale niewiele mógł w tej sytuacji zrobić. Włókniarz w końcu postanowił wziąć się do roboty. W 34. minucie Tomasz Ostalczyk ograł kilku przeciwników i podał do Leonowa, ale ten zagubił się z piłką i z akcji były nici. Głowno za to grało swoje i w 41. minucie przyszedł kolejny cios. Kiwającego w polu karnym zawodnika wyciął jeden z naszych defensorów i mieliśmy rzut karny. Waszczuk starał się jak mógł, ale po raz trzeci musiał wyjmować piłkę z siatki. Takim także rezultatem zakończyła się pierwsza połowa.

Po przerwie na boisku po stronie pabianiczan pokazało się trzech nowych zawodników. Mieli oni zmienić obraz gry, ale na niewiele się zdali. To goście ciągle przeważali, choć Włókniarz także miał swe sytuacje. W 60. minucie Potrzebowski stanął oko w oko z bramkarzem, ale strzelał z ostrego kąta i trafił prosto w niego. Kolejne ataki rywali nie przekładały na nasze szczęście na kolejne gole. Za to bramkę honorową dla zielonych strzelił w 74. minucie Krawczyk, uderzając z woleja po interwencji golkipera. Ten sygnał do odrabiania strat na niewiele się jednak zdał i mecz ostatecznie zakończył się porażką Włókniarza 1:3.

Skład: Waszczuk, Kępka, Leonow, Kwaśniak, Milczarek (46. Frącala), Krawczyk, K. Kosmala (46. Potrzebowski), Gorący, Rudzki, Usiak (46. Skowronek), Ostalczyk.


W następnej kolejce zieloni udadzą się na spotkanie z LKS-em Rosanów. Starcie to w przyszłą sobotę o godzinie 17:00.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments