Aleksandra Gietner mogła zostać największą gwiazdą filmową z Pabianic. Wybrała inną drogę.
28 września minęło 15 lat od premiery filmu „Cześć Tereska”, w którym pabianiczanka Ola Gietner zagrała główną rolę. Z tej okazji dziennikarz portalu Onet przygotował obszerny materiał dotyczący mieszkanki naszego miasta.
Reżyser filmu Robert Gliński wypatrzył ją w poprawczaku. Szukał prawdziwej wychowanki, a nie aktorki. – Widać było, że jest w niej tajemnica – zapewniał we wspominanym materiale „Magazynu Ekspresu Reporterów”. – Siedziała cicho, spokojnie, ale widać było, że coś w niej tam siedzi. W środku miała kawał diabełka.
16-letnia wtedy Ola zagrał w filmie brawurowo. Film obsypany został nagrodami i wyróżnieniami, ze Złotym Lwem na Festiwalu Filmowym w Gdyni (otrzymał również nagrody publiczności i dziennikarzy). Onet przypomina również, że film Glińskiego bardzo spodobał się w Stanach Zjednoczonych. Ola także. Poza Chicago doceniono ją w Los Angeles, przyznając I nagrodę dla najlepszej młodej aktorki Young Artist Award w filmie zagranicznym. Przyszło zaproszenie do Hollywood, gdyż chciano, by odebrała statuetkę osobiście. Wystarczyło tylko znaleźć się na lotnisku…
Później były wyroki m.in. za napad i posiadanie amfetaminy. W 2008 roku urodziła dziecko, które po dwóch miesiącach trafiło pod opiekę babci. Ola co chwila ma konflikty z prawem, mieszka bez prądu, pali świeczki. Z tego powodu już dwukrotnie wywołała pożar w kamienicy przy Poprzecznej. Zwłoki jej matki nadgryzione przez psa znaleziono po kilku miesiącach w mieszkaniu przy ul. Warszawskiej.
Zdaje się, że u niej w mieszkaniu przy Poprzecznej paliło się więcej niż dwa razy. A kamienica, w której mieszkała jej matka – to powinien widzieć autor, który mieszka w Pabianicach – jest przy jednak ul Zamkowej, nie przy Warszawskiej.